Lawina w Tatrach. Trwa akcja ratunkowa
- O zejściu lawiny w rejonie Rysów zostaliśmy poinformowani o godz. 10.30. To była informacja od dwójki narciarzy zaniepokojonych o swojego kolegę. Potem udało się nawiązać z nim kontakt. Okazało się, że był zasypany do połowy. Odniósł obrażenia niezagrażające życiu. Został przetransportowany do szpitala - informuje Jan Krzysztof, naczelnik TOPR.
Pojawiło się także podejrzenie, że pod śniegiem mogą znajdować się także inne dwie osoby. Dlatego na miejscu ratownicy TOPR przeszukiwali śnieg przy użyciu detektorów, a także psów lawinowych. Na razie nie znaleźli nikogo.
W akcji ratunkowej działało 22 ratowników, a także załoga śmigłowca ratunkowego.
Lawina sporych rozmiarów
Śnieg zjechał dokładnie w Wołowym Żlebie. - Lawina okazała się dużych rozmiarów. Doszła aż do Czarnego Stawu pod Rysami. Miała długość kilkuset metrów, ok. 300 metrów szerokości. Więc jak na te warunki, przy tak małych ilościach śniegu, była zaskakująco duża. Aczkolwiek mieściła się w definicji drugiego stopnia zagrożenia lawinowego - zaznacza Jan Krzysztof.
Jak dodaje TOPR, trójka narciarzy posiadała zestawy lawinowe.
W Tatrach nadal niebezpiecznie. TPN ostrzega
W Tatrach obowiązuje drugi stopień zagrożenia lawinowego. - Warunki do uprawiania turystyki w są niekorzystne. Prognozowany opad deszczu, a w wyższych partiach Tatr śniegu, znacznie utrudni poruszanie się. W partiach szczytowych przewidywane są silniejsze podmuchy wiatru. Dodatkowym utrudnieniem jest niski pułap chmur i mgła, które mogą prowadzić do utraty orientacji i pobłądzeń. Śnieg mocno zróżnicowany, w zależności od wystawy i wysokości. Na wielu szlakach występują oblodzenia i jest ślisko. W żlebach i pod ścianami, wiatr odłożył większe ilości śniegu. Poruszanie się w wyższych partiach Tatr wymaga doświadczenia w zimowej turystyce górskiej, umiejętności oceny zagrożenia lawinowego i dostosowania trasy do panujących warunków. Niezbędny jest tu odpowiedni sprzęt zimowy (raki – nie raczki!, czekan, kask, lawinowe ABC – detektor, sonda, łopatka wraz z umiejętnością posługiwania się nim - ostrzega Tatrzański Park Narodowy.