- Nasi żołnierze właśnie budują zaporę inżynieryjną, aby uniemożliwić przerzut nielegalnych migrantów przez reżim Putina, a opozycja nazywa ich wysiłki zbędnym działaniem - poinformował Mariusz Błaszczak. - Wstydźcie się! - dodał minister.
W środę wicepremier, minister obrony narodowej Mariusz Błaszczak poinformował, że podjął decyzję o budowie tymczasowej zapory na granicy z obwodem kaliningradzkim. Na późniejszej konferencji prasowej minister spraw wewnętrznych i administracji Mariusz Kamiński przekazał, że budowa zapory elektronicznej na granicy z Rosją rozpocznie się w tym roku, a zakończy w połowie przyszłego. Na ten cel przeznaczonych jest w budżecie 354 mln zł.
Szef MSWiA wyjaśnił, że do 15 listopada mają wpłynąć oferty do Straży Granicznej ze strony firm, które mają odpowiedni potencjał, żeby zbudować zaporę elektroniczną. - Po 15 listopada wyłonimy firmę, która jeszcze w tym roku rozpocznie prace nad budową zapory elektronicznej na całej granicy z okręgiem kaliningradzkim – oznajmił. Pomysł ten nie spodobał się polskiej opozycji.
Decyzję Błaszczaka skomentowała m.in. Janina Ochojska. - Czy pan i rząd PiS zostaliście pozbawieni rozumu? Wydaliście 1,6 mld zł na "zaporę" na granicy polsko-białoruskiej po to, żeby mieć furtki do dalszego łamania prawa, na pushbacki, a teraz chcecie zbudować następną? Przestrzegajcie prawa i procedur. To tańsze i skuteczniejsze - stwierdziła europosłanka.
lena
