Pensja minimalna 2021. Podwyższanie najniższego wynagrodzenia w Polsce krytykują przedsiębiorcy!
Od stycznia minimalne wynagrodzenie w Polsce wynosi 2800 zł brutto, to na rękę 2061,67 zł. Ubiegłoroczna pensja minimalna wynosiła 2600 zł brutto. Podniesienie jej o 200 zł krytykowali przedsiębiorcy – mówili wręcz, że taka podwyżka to szaleństwo w czasie kryzysu. Przedsiębiorcy skupieni w Radzie Przedsiębiorczości apelują do rządzących o wprowadzenie ustawowych mechanizmów, które pozwolą zamrozić płacę minimalną lub ją zmienić.
"W roku 2021, w trakcie trwającego kryzysu, wysokość płacy minimalnej ma przekroczyć 53 proc. płacy średniej. Tym samym przebije poziom 50 proc. ustalony w ramach konsensusu społecznego w latach poprzednich. To niepożądana i groźna dla gospodarki sytuacja. W regulacjach dotyczących płacy minimalnej musi być zawarta specjalna klauzula, umożliwiająca w nadzwyczajnych sytuacjach (takich jak kryzys gospodarczy) zamrożenie płacy minimalnej lub nawet jej korektę. Regulacje dotyczące płacy minimalnej muszą uwzględniać mechanizmy dostosowania w sytuacjach korekty zakładanego wzrostu gospodarczego, wzrostu płac, z czym mieliśmy miejsce ostatnio, kiedy zamiast wzrostu PKB o 3,7 proc. w 2020 r. zanotowaliśmy recesję ok. 2,8 proc.”- napisała Rada Przedsiębiorczości, do której należą m.in. Federacja Przedsiębiorców Polskich, Krajowa Izba Gospodarcza, Konfederacja Lewiatan, Polska Rada Biznesu, Pracodawcy RP, Związek Banków Polskich, BCC i Związek Rzemiosła Polskiego.
Zamrożenie płacy minimalnej lub jej korekta?
Pracodawcy wskazują, że płaca minimalna ma pełnić jednocześnie funkcję społeczną i ekonomiczną. Ma więc uwzględniać potrzeby pracownika i jego rodziny w relacji do ogólnego poziomu płac w kraju, kosztów utrzymania, świadczeń socjalnych oraz uwzględniać wymagania rozwoju gospodarczego. Przypominają, że zasady jej ustalania zawarto w konstytucji. Zapisano w niej też, że „władze publiczne prowadzą politykę zmierzającą do pełnego, produktywnego zatrudnienia”.
- Mechanizm płacy minimalnej musi mieć jasno określony cel w relacji do średniej płacy w gospodarce, tj. 50 proc. Muszą istnieć mechanizmy dochodzenia do tego celu, jak i mechanizmy przeciwdziałające „przebiciu” tego celu. Poza tym, sposób kształtowania płacy minimalnej musi dawać gwarancję jej przewidywalności. Odchodzenie od mechanizmu równoważącego cele społeczne i ekonomiczne powinno odbywać się tylko w nadzwyczajnych sytuacjach – twierdzi Zbigniew Maciąg z Konfederacji Lewiatan.
Przedsiębiorcy apelują do rządu o zmiany ustawowe i zamrożenie pensji minimalnej!
Zgodnie z przepisami, minimalna pensja musi wzrastać co roku. Jeśli rząd nie chciałby jej podnieść, musiałby najpierw wprowadzić zmiany ustawowe. I o nie właśnie apelują przedsiębiorcy. Postulują o jak najszybsze podjęcie prac w tym zakresie, aby nowe rozwiązania miały zastosowanie już od 2022 r.
Związkowy: zbyt mały wzrost płacy minimalnej!
Inaczej sprawę widzą związkowcy. Ogólnopolskie Porozumienie Związków Zawodowych uważa, że tegoroczny wzrost płacy minimalnej o 200 zł jest zbyt mały. Organizacja postulowała, by najniższe wynagrodzenia wzrosły przynajmniej o 500 zł. W tym roku bowiem kryzys może szczególnie dać się we znaki Polakom.
Przedstawiciele OPZZ wytykali, że rządzący nie dotrzymują obietnic co do pensji minimalnej. Przypominali, że Jarosław Kaczyński zapowiadał jej wzrost w 2021 r. do 3 tys. zł, a w kolejnym roku do 4 tys. zł. Tego typu zapowiedzi przedsiębiorcy przyjmują ze zgrozą. Płaca minimalna, jak piszą w swoim apelu, powinna być odpolityczniona. Miejscem jej ustalania powinna być Rada Dialogu Społecznego, a głównymi decydentami pracownicy i pracodawcy.
- Warto też pamiętać, że podniesienie płacy minimalnej do 2,8 tys. zł oznacza, że pracodawca co miesiąc zapłaci ponad 3,3 tys. zł, choć pracownik na rękę dostanie niewiele ponad 2 tys. zł. Ponad 1,3 tys. zł idzie na podatki i składki - mało kto w OECD tak mocno opodatkowuje niskie płace – twierdzi Aleksander Łaszek, główny ekonomista Forum Obywatelskiego Rozwoju.
W Polsce około 1,5 mln osób otrzymuje pensję minimalną. Niektórzy pracownicy nie kryją, że liczyli na wyższy wzrost najniższego wynagrodzenia. Zamrożenie lub jego obniżka jest dla nich nie do przyjęcia.
- Biorąc pod uwagę podwyżki cen w sklepach, obecna pensja minimalna to jest tyle, co kot napłakał. Jeśli jeszcze pensja minimalna zostałby zamrożona, to oznaczałoby nędzę w wielu rodzinach. Takie działanie byłoby uderzeniem w najuboższych ludzi, którzy już teraz ledwo wiążą koniec z końcem - mówi Elwira Toczek, pracuje na Kociewiu w firmie, która zajmuje się sortowaniem odzieży używanej.
POLECAMY NA STREFIE BIZNESU:
