Dariusz Stasiak, kierujący klubem Bezpartyjnych Samorządowców w Sejmiku, potwierdził, że nic się nie zmieniło jeżeli chodzi o plany głosowania nad odwołaniem Michała Bobowca z Zarządu Województwa. Przypomnijmy, Zarząd regionu rekomendował odwołanie go przed tygodniem. - Ewentualna zmiana w tej sprawie może się dokonać jedynie podczas najbliższej, wtorkowej sesji Sejmiku – powiedział nam Dariusz Stasiak. Jak podkreślił: "jako klub Bezpartyjnych Samorządowców zagłosujemy za odwołaniem i jak ustaliliśmy, takie też jest stanowisko radnych Prawa i Sprawiedliwości".
Szef klubu Bezpartyjnych Samorządowców tak uzasadniał wniosek o odwołanie Bobowca: na początku kadencji obiecaliśmy sobie, że po drodze będziemy weryfikowali zdolność poszczególnych członków zarządu do realizacji celów, które sobie nakreśliliśmy, również jako Bezpartyjni Samorządowcy i ta ocena roli jaką spełnia Michał Bobowiec jest negatywna. Wskazał wprost, że głównym powodem były ciągnące się w nieskończoność konflikty wokół wrocławskich instytucji kultury, w tym najgłośniejsze związane ze zmianą dyrektorów w Teatrze Polskim, czy w Operze Wrocławskiej. Stasiak podkreślił też, że jeżeli chodzi o turystykę, ich ocena nie wypadła pozytywnie dla Michała Bobowca. - Zdecydowanie potrzebujemy przyspieszenia w tym względzie i wykreowania takich pomysłów, które wpiszą się w potrzeby województwa i oczekiwania Dolnoślązaków - wyjaśnił radny Stasiak.
Michał Bobowiec odpowiadając na zarzuty kolegów z Bezpartyjnych Samorządowców, powiedział, że sam nie ustąpi. W wywiadzie dla Polskiego Radia Wrocław oświadczył, że zarzuty dotyczące jego pracy są niesprawiedliwe. Na jego miejsce w Zarządzie zgłoszono kandydaturę Pawła Wybierały, radnego z Milicza. Poparcie dla tej kandydatury nie zmieniło się ze strony Bezpartyjnych Samorządowców, nawet po odwieszeniu przez Prokuraturę Rejonową dla Wrocławia Śródmieście śledztwa w sprawie przekroczenia przez Wybierałę uprawnień i niedopełnienia obowiązków w czasie, gdy pełnił funkcję burmistrza Milicza. Śledztwo zawieszono w 2017 roku, by po wpłynięciu opinii biegłego, odwiesić je 21 maja, a następnie umorzyć 29 maja. - W tej sytuacji nie ma podstaw ku temu, byśmy zmienili zdanie w sprawie odwołania Michała Bobowca i poparcia dla Pawła Wybierały – podkreślił Dariusz Stasiak.
