Podwójna profilaktyczna mastektomia (usunięcie piersi) z ich jednoczesną rekonstrukcją u kobiet nosicielek genów BRCA1 i BRCA2 będą refundowane. Agencja Oceny Technologii Medycznej i Taryfikacji pozytywnie oceniła właśnie finansowanie tego świadczenia. To wspólny sukces Dziennika Zachodniego i Katarzyny Stachowicz, pacjentki, byłej posłanki, która musiała wykonać operację za granicą oraz parlamentarzystów wszystkich opcji, którzy poparli nasze działania. Dziękujemy ministrowi zdrowia Łukaszowi Szumowskiemu za dotrzymanie słowa.
Wszystko zaczęło się od wywiadu Katarzyną Stachowicz na łamach DZ, a potem wielkiej ponadpartyjnej akcji w sejmie. Katarzyna Stachowicz napisała list do wszystkich posłów z prośbą o poparcie. Wsparły ją setki kobiet z całej Polski. Do ministra zdrowia wpłynęło kilkaset interpelacji, a w sejmiku śląskim DZ zorganizował konferencję na temat profilaktycznej mastektomii zakończoną apelem do ministra, podpisanym przez posłów wszystkich opcji. Podczas czerwcowego spotkania w Warszawie minister Łukasz Szumowski obiecał, że zrobi wszystko, by refundacja była możliwa do końca wakacji. Powiedział, że zaraz po otrzymaniu decyzji Agencji wyda rozporządzenie. Stanie się to na dniach. To świetnie, że dotrzymał słowa!
Przypuszcza się, że 500 kobiet rocznie skorzysta z tego świadczenia, a jego koszt wyniesie najwyżej 5 mln zł. Średni koszt pojedynczego zabiegu powinien się zamknąć między 6 a 10 tys. zł.
- Na tę informację czekały tysiące Polek. Już nie będą musiały płacić za zabiegi za granicą, albo po usunięciu jednej piersi czekać aż rak pojawi się w drugiej i wtedy uzyskają możliwość refundacji - mówi nam szczęśliwa Katarzyna Stachowicz. Pierwsze zabiegi już po wakacjach.
POLECAMY PAŃSTWA UWADZE:
Zobacz najważniejsze wydarzenia minionego tygodnia w programie TyDZień
Piknik w Parku Śląskim pod hasłem "Łączymy pokolenia"