W pierwszym i drugim dniu Pol'and'Rock Festival 2021 odbywał się bez wypadków, zgrzytów i nieprzewidzianych zdarzeń. Poza jednym. Jak relacjonuje Wp.pl, w piątek wieczorem Jerzy Owsiak zdenerwowany wszedł na scenę i opowiadał festiwalowiczom, jak wyglądała rozmowa z politykiem PiS, wojewodą zachodniopomorskim, który zadzwonił do Owsiaka..
- Przed chwilą rozmawiałem z panem wojewodą tego województwa. Myślałem, że mi chce pogratulować. A pan wojewoda zapytał, dlaczego padają takie bluzgi i dlaczego nie reagujemy.
Szef WOŚP mówił: - Panie wojewodo, tu jest festiwal. Chce mi pan ten festiwal reżyserować, chce mi pan go tworzyć?! To my go tworzymy, nie pan. To my decydujemy, co się tu będzie działo. On na to: "Ale tutaj lecą bluzgi". Na co mu powiedziałem jeszcze jedno zdanie: "To jest zły telefon". I skończyłem rozmowę.
Chodziło o skandowane z widowni je*** PiS. Organizatorzy i sam Owsiak kilkukrotnie wcześniej apelowali, aby uczestnicy festiwalu nie używali takiego języka.
