Polska zamknie granicę z Ukrainą? Wiceminister Jacek Czerniak odpowiada na postulaty protestujących rolników

Lidia Lemaniak
Mówiąc o ewentualnym zamknięciu granicy z Ukrainą, Jacek Czerniak wyjaśnił, że wówczas zrobilibyśmy sobie krzywdę. – Mamy dodatni bilans eksport – import z Ukrainą – podkreślił.
Mówiąc o ewentualnym zamknięciu granicy z Ukrainą, Jacek Czerniak wyjaśnił, że wówczas zrobilibyśmy sobie krzywdę. – Mamy dodatni bilans eksport – import z Ukrainą – podkreślił. Sylwia Dąbrowa/Polska Press
W związku z protestem rolników, we wszystkich województwach w środę od rana spodziewane są utrudnienia na drogach, głównie dojazdach do większych miast i trasach szybkiego ruchu. O postulatach rolników, z których część została już spełniona, portal i.pl rozmawiał z wiceministrem rolnictwa i rozwoju wsi Jackiem Czerniakiem (Lewica).

Spis treści

Protesty rolników. Czego się domagają?

Protesty rolników trwają w Polsce i w innych krajach Unii Europejskiej od kilku tygodni. Domagają się oni m.in. odstąpienia od przepisów Europejskiego Zielonego Ładu i uszczelnienia granic przed napływem produktów rolno-spożywczych spoza państw UE.

W połowie marca premier Donald Tusk ogłosił, że ugorowanie – jeden z postulatów rolników – nie będzie obowiązkowe.

Część postulatów rolników została już spełniona

Jacek Czerniak (Lewica) wiceminister rolnictwa i rozwoju wsi, w rozmowie z i.p, zwrócił uwagę, że Komisja Europejska cofnęła się, jeśli chodzi o GAEC. – Chodzi o ugorowanie – z 4 proc. do 10, dywersyfikację upraw, czy elastyczność. Ten element – można powiedzieć, w jakimś sensie – został rozstrzygnięty, co do postulatów rolników – ocenił.

Wiceminister zwrócił uwagę, że pozostaje drugi element, czyli granica polsko-białoruska i towary z Ukrainy. – Trwają rozmowy w sprawie rozporządzenia ATM Parlamentu Europejskiego i Rady, dotyczącego trzech produktów na tym etapie, których wjazd do UE zostanie ograniczony, czyli miód, jaja i cukier. Problemem pozostaje okres referencyjny. Najpierw Komisja propowała 2023 rok, potem zmieniła na 2022 rok. Rząd polski proponował 2021 – czyli okres sprzed wojny i ilość towarów, jaka wówczas przypływała z Ukrainy – wyjaśnił.

Zamknięcie granicy z Ukrainą?

Mówiąc o ewentualnym zamknięciu granicy z Ukrainą, Jacek Czerniak wyjaśnił, że wówczas zrobilibyśmy sobie krzywdę. – Mamy dodatni bilans eksport – import z Ukrainą – podkreślił.

Postulujemy, aby rozporządzenie ATM rozszerzyć też na inne towary. Trwają rozmowy bilateralne Polski z Ukrainą w sprawie licencji, które będą regulowały wjazd określonych produktów rolnych, naszym zdaniem wrażliwych, czyli sok jabłkowy czy owoce mrożone miękkie. Chcemy zabezpieczyć interesy polskiego rolnika, żeby jego towar, produkowany w Polsce, był konkurencyjny w stosunku do tańszego towaru płynącego z Ukrainy, bo konkurencja jest zachwiana. Na Ukrainie jest inny areał, inne koszty produkcji oraz płacy, inne środki ochrony roślin. To są zupełnie inne standardy – wyjaśnił wiceszef MRiRW.

Co dalej z Zielonym Ładem?

Pytany o to, czy Zielony Ład da się całkowicie „wyrzucić do kosza” tak, jak postulują rolnicy, wiceminister ocenił, że całkowicie z Zielonego Ładu nie da się zrezygnować. – Każdy chciałby żyć w zdrowym środowisku i oddychać zdrowym powietrzem, a to wymaga pracy i wyrzeczeń. Jednak to nie znaczy, że kosztem polskich rolników. Część kwestii w Zielonym Ładzie jest absurdalnych – ocenił.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Ostatnia droga Franciszka. Papież spoczął w ukochanej bazylice

Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na i.pl Portal i.pl