Pożar wybuchł w opuszczonym budynku połączonym z obiektem produkcyjno-biurowym. To teren dawnej, XIX-wiecznej fabryki Marcusa Kohna. Na miejsce przyjechało trzynaście zastępów straży pożarnej. Ewakuowano prawie stu pracowników okolicznych firm.
- Pożar został ugaszony, sytuacja opanowana, ale strażacy jeszcze porządkują teren - powiedział przed godz. 14 mł. ogn. Łukasz Górczyński, rzecznik prasowy Komendy Miejskiej Państwowej Straży Pożarnej w Łodzi. - Ewakuowani pracownicy okolicznych firm mogli wrócić do pracy, bo w części użytkowej budynku, oddalonej od pożaru, nie było zagrożenia. Prawdopodobnie doszło do podpalenia, bo źródło ognia zostało zlokalizowane w dwóch miejscach, na parterze i poddaszu. Na miejscu jest policja, która będzie to wyjaśniać.
Początkowo pożar wyglądał na bardzo groźny. Gasiło go trzynaście zastępów straży pożarnej. Na szczęście płomienie pojawiły się w części pofabrycznej, która była pustostanem. Część użytkowa, którą niedawno odrestaurowano, nie była zagrożona płomieniami, ale strażacy woleli ochronić pracowników i zarządzili ewakuację.