Wieść o powstaniu pomnika prof. Zygmunta Baumana z okazji jego 93. rocznicy urodzin zdobyła tyle samo sympatyków, co przeciwników. Dla jednych to wybitna postać w historii polskiego humanizmu - twórca koncepcji po-nowoczesności i pojęcia "płynnej nowoczesności". Dla drugich zdrajca, służący za młodu w komunistycznym Korpusie Bezpieczeństwa Wewnętrznego.
Niemniej, podczas powstawania płynnego, bo wykonanego z lodu, pomnika, nikt z przeciwników się nie zjawił.
CZYTAJ: Zygmunt Bauman doczeka się swojego pomnika
Skąd w ogóle pomysł, by postawić lodowy pomnik upamiętniający profesora na poznańskich Jeżycach? Socjolog i filozof urodził się 1925 r. w Poznaniu, a następnie wraz z rodzicami przez kilkanaście lat mieszkał w kamienicy na Jeżycach, właśnie przy ul. Prusa, gdzie stanęła lodowa rzeźba.
- Ze znajomymi postanowiliśmy uczcić urodziny Zygmunta Baumana wykonując pomnik. Pomnik z lodu, bo będzie to rzeźba symboliczna, nawiązująca do "płynnej po-nowoczesności", która lada dzień się rozpłynie - tłumaczy Piotr C. Kowalski, poznański artysta, na co dzień malarz i wykładowca na Uniwersytecie Artystycznym w Poznaniu.
Twórca rzeźby zaznacza, że pomysł, by postawić pomnik z trwałego tworzywa spotkał się z sprzeciwem mieszkańców. - Ludzie nie chcieli. Symboliczny jednak też ma swoją siłę i przesłanie.
- To najbardziej znany poznaniak na świecie. Instalacja, zwana płynnym pomnikiem nawiązuje do twierdzeń Zygmunta Baumana. Podejrzewam, że rozpuści się ona w ciągu dnia, albo dwóch - mówi Piotr Delimata, pomysłodawca wydarzeń związanych z rocznicą urodzin profesora. - Zdajemy sobie sprawę, że Bauman ma trudne epizody w swojej historii. Nie zamierzamy zmieniać jego hagiografii, ale dla nas znaczący jest jego wkład w polską naukę. Trzeba też znać cały życiorys profesora, by go chociaż częściowo zrozumieć. Dla mnie ważne jest jak wyrwał się z komunizmu i że resztę życia tłumaczył swoją twórczością, jak do takich katastrof dochodzi. Bauman był socjalistą do samego końca, ale w rozumieniu papieża Franciszka, który zresztą nałogowo czyta dzieła Zygmunta Baumana, w rozumieniu chrześcijańskim.
Piotr Delimata zwrócił także uwagę, że płynny pomnik miał być pretekstem do rozmów na temat tego dlaczego Bauman nie doczekał się swojej ulicy w Poznaniu.
Zobacz też: Tablica prof. Baumana na Jeżycach? Historyk z IPN: To schizofrenia!
Temu, jak powstawała lodowa rzeźba przyglądali się mieszkańcy Jeżyc. Wśród gapiów nie było jednak przeciwników pomnika.
- Głosowaliśmy, by objąć jako rada osiedla patronatem wydarzenia związane z obchodami rocznicy urodzin prof. Baumana. Pomysł nie uzyskał większości, z żalem muszę przyznać - mówi Aleksandra Sołtysiak-Łuczak, radna osiedlowa z Jeżyc.
Radna odniosła się też do wpisów internautów, oburzonych pomysłem budowy pomnika, którzy pisali: "Mam nadzieje, że pomnik tego łachudry nie wytrzyma dłużej jak kilka godzin", "Takich ludzi jak mjr Baumana powinno się z historii wymazywać a nie pomniki stawiać.". - Łatwo jest wywołać burzę w internecie, ale jak widać tu po burzy nie ma śladu - stwierdziła Aleksandra Sołtysiak-Łuczak.
- Jestem mieszkanką Jeżyc, ale z drugiej strony od lat zajmuję się kulturą żydowską, jako naukowiec. Jeśli się nie chce upamiętnić jednego z największych poznaniaków to ja tego nie rozumiem - mówi Katarzyna Kuczyńska-Koschany, wykładowca z Instytutu Filologii Polskiej Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza w Poznaniu.
- Jeśli chodzi o sprawy wizualne to jak najbardziej to pasuje. Dla Jeżyc będzie to dodatkowe upiększenie - stwierdził Włodzimierz Rabczewski, poznaniak.
POLECAMY:
Zobacz też: "Zygmunt Bauman miał życzliwie brutalne spojrzenie na rzeczywistość"
Źródło: TVN24