Poznań: Poród rodziny fistaszków miał być żartem kliniki Św. Rodziny. Wyszło inaczej

W dniu 05.06.2018 o 14:12, zdziwiony napisał:

Zapewne wiesz ale wiadomo, że ci to wisi, że spamerstwo jest niezgodne z regulaminem Zgłosiłem do moderacji ale - jak zapewne wiesz (i ja wiem), że im to także wisi. Dlatego takie gównozjady jak spamerzy na gościnnych dla nich forach "GS24" mają się dobrze.P.S. Nie używaj zwrotu "ja myślę". W twoim przypadku to oksymoron.!!!!!!!!GRZESIU!!!!!!!!!!!!!!!!WRÓĆ!!!!!!!!!!!!

Dziękujemy za sygnał, wpisuj usunięty,
Pozdrawiamy!

W dniu 05.06.2018 o 13:59, nikes26 napisał:

Nie wiem czy wiecie ale jest coraz częściej odwiedzany i polecany. Pracują tam profesjonaliści, którzy bardzo dobrze naprawią uszkodzony pojazd. Dlatego też myśle, że warto udać się właśnie do nich.

Zapewne wiesz ale wiadomo, że ci to wisi, że spamerstwo jest niezgodne z regulaminem Zgłosiłem do moderacji ale - jak zapewne wiesz (i ja wiem), że im to także wisi. Dlatego takie gównozjady jak spamerzy na gościnnych dla nich forach "GS24" mają się dobrze.

P.S. Nie używaj zwrotu "ja myślę". W twoim przypadku to oksymoron.

!!!!!!!!GRZESIU!!!!!!!

!!!!!!!!!WRÓĆ!!!!!!!!!!!!

Jeżeli jakieś dziecko, nawet trochę uświadomione w kwestii "skąd się biorą dzieci" (oraz - co robić - aby się nie brały :)) zobaczy takie "dzieło" to może zupełnie opacznie je zrozumieć i naprawdę bać się o swą mamę, która ma urodzić dzidziusia. Należałoby zapytać jaką uczelnię kończył pomysłodawca tej akcji i czy ma więcej równie rewelacyjnych pomysłów. A może po prostu marnuje się chłopina w szpitalu?

Sam tytuł artykułu sugeruje, że do akcji propagującej rodzinne porody "zaangażowano" znane komiksowe "Fistaszki" (Peanuts). Tylko - kto tam byłby mamusią? Violetka? A tatusiem? Charlie Brown? Tyle jeszcze bajek do zagospodarowania! Nawet Bolek i Lolek mieli koleżankę Tolę. Dzisiaj już by mogła być babcią. Kiedy pojawiła się w serialu, w 1973 była w wieku "komunijnym".

P.S. Na zamieszczonym obrazku najbardziej uśmiechnięty i zadowolony jest fistaszek ze stetoskopem. Zrozumiałe się to robi po dokładnym przyjrzeniu się postaci. To wybrzuszenie w miejscu, gdzie powinna być kieszeń wyjaśnia sprawę.

W dniu 05.06.2018 o 09:21, Zoy napisał:

Ale taka jest prawda. Kazdy mysli ze wszystko pieknie różowo ale kazdy robi kupe, sika. Pierdzi a przy porodzie tez nierozowo. Pokazcie moze tez nietylko smaczna szyneczke tylko jak tez morduje sie i gnebi świnie na ta szynke. Pokazcie prawde bo to ze chcecie widziec zyczeniowo ni jak nie ma sie do życia

Niestety - tzw poprawność pozbawia ludzi podstawowej wiedzy już od dzieciństwa. Kiedyś tj jeszcze w połowie ub wieku dzieci wiedziały i o rozmnażaniu, o śmierci i nikt ich tej wiedzy nie pozbawiał. Dzieci, nie tylko wiejskie wiedziały na czym polega akt prokreacyjny, co jest w środku ciała i co to śmierć. Dziś - informować nie wolno. Bo dziecku grozi trauma albo co innego. Nikt nie bronił, aby dziecko widziało, jak cieli się krowa i jak wygląda (i "pachnie") babcia, której się zmarło. Teraz - nie wolno. Skąd człowiek ma mieć wiedzę o świecie?
Pani poseł Pawłowicz podczas protestu rodzin kalek przeszła się po galerii Sejmu i stwierdziła bidula, że śmierdzi. Było to dla niej przeżycie i doświadczenie równie nowe co wstrząsające. Widocznie jej wydaliny wydzielają upajającą woń ambrozji skąd zatem miała wiedzieć, że fekalia śmierdzą? Podobnie, jaką woń wydzielają ciała niektórych chorych, czego nie da się ukryć nawet rygorystycznie stosowaną czystością - ci ludzie po prostu tak mają. Rodziny tych kalek wiedzą o tym świetnie ale skąd miała to wiedzieć pani poseł?
Co do męczenia świń - cytat, który chyba wszystko wyjaśnia: "Józuś, zaganiaj go do koryta, ale delikatnie, świnia też stworzenie Boże. Naucz się wreszcie, jak chcesz posadę utrzymać. Świnia z miłościo chowana dobre mięsko daje, a jak będziesz na nią krzyczał, nie daj Boże widłami poganiał, to co? A ja nawet w kiełbasie zestresowaną świnię wyczuję." (U Pana Boga za piecem") Właśnie! Nie stresujmy świń! Ich ciała w nasze się zmieniają. Kiedyś i o tym wiedziano.