– To projekt obywatelski – podkreśla Klaudia Strzelecka, radna PiS. – Chcemy, aby mieszkańcy Poznania mogli się na ten temat wypowiedzieć, bo radne Platformy i Lewicy sprzeciwiają się wprowadzeniu bonu. Planujemy zebrać pod projektem uchwały w tej sprawie ponad 5 tysięcy podpisów.
Przynajmniej 5 tys. osób musi poprzeć program Bobas+, aby rozpatrzyła ją Rada Miasta. Radni PiS dają sobie trzy miesiące na zebranie podpisów. Bobas+ ma objąć wszystkie dzieci w wieku od roku do trzech lat. Pieniądze dostaliby rodzice, którzy są zameldowani w Poznaniu i tutaj płacą podatki. Ten bon opiekuńczo-wychowawczy nie przysługiwałby jedynie rodzicom dzieci uczęszczających do miejskich żłobków.
Przemysław Alexandrowicz, radny PiS przypomina, że obecnie miasto dofinansowuje około 20 proc. maluchów do lat trzech. Tylko tyle dzieci jest objętych instytucjonalną opieką żłobkową. – 80 proc. rodziców dostaje „zero”. To jest rażąco niesprawiedliwa sytuacja – twierdzi P. Alexandrowicz. I dodaje: – Nie wszyscy rodzice chcą i mogą posłać dziecko do żłobka. Przeciwwskazaniem są często względy zdrowotne. To musi być wybór rodziców, jaką chcą opiekę dla swojego dziecka, a nie ekonomiczny przymus.
Radny podkreśla, że PiS nie walczy ze żłobkami. – Rodzice powinni sami decydować, czy maluch pójdzie do żłobka, zostanie z babcią, nianią czy też pod opieką jednego z rodziców. – uważa K. Strzelecka. – Wszystkim rodzicom należy dać równe szanse.
P. Alexandrowicz wskazuje, że pomysł bonu opiekuńczo-wychowawczego pojawił się na początku tej kadencji i zyskał wsparcie między innymi Stowarzyszenia Dużych Rodzin 3Plus czy Stowarzyszenia Rodzin Katolickich. – Platforma i Lewica markowały prace nad tym rozwiązaniem – twierdzi P. Alexandrowicz. – Powołano zespół, który raz się zebrał. Następnie po kilku miesiącach przerwy po raz kolejny się spotkał i na tym zakończyły się działania.
Nie walczymy ze żłobkami
P. Alexandrowicz zaznacza, że program Bobas+ nie jest formą walki ze żłobkami. I przypomina, że ponad 25 mln zł kosztuje utrzymanie miejskich żłobków, a na dofinansowanie miejsc w żłobkach niepublicznych miasto przeznacza 17-18 mln zł rocznie.
– Obecny system jest wadliwy, nie wspiera rodziców – mówi Adam Szablewski ze Stowarzyszenia Projekt Poznań. I dodaje: – Nie zapisaliśmy syna przed urodzeniem do żłobka, teraz jest 70. w kolejce oczekujących na wolne miejsce. Nikt z rodziny nie może nim się zająć. Będę musiał nim się zaopiekować i zrezygnować z pracy, bo małżonka więcej zarabia.
P. Alexandrowicz uważa, że miasto stać na sfinansowania programu Bobas+. – Jego koszt to 50-60 milionów złotych przy trzymiliardowym budżecie Poznania – wskazuje P. Alexandrowicz. – Proponujemy bon w wysokości 500 zł, ale dopuszczamy też 400 złotych, jeżeli taka będzie cena polityczna za zgodę na to rozwiązanie.
Przyznanie bonu nie będzie zależne od wysokości dochodów rodziny. – Bobas+ nie jest programem socjalnym, ma wspierać rodziny, a nie tylko najuboższych – mówi P.Alexandrowicz. – Bon wpisuje się w działania prorodzinne, które charakteryzują się powszechnością.
Uwaga! Te osoby mogą stracić świadczenie 500 plus [lista]
Rząd przedstawia program "Maluch plus". Ma powstać 12 tys. żłobków: