Przedstawienie powstało w kooperacji z warszawskim Teatrem Syrena. Autorka choreografii jest Ewelina Adamska-Porczyk, kostiumy zaprojektowała Ilona Binarsch, a autorem scenografii i gry świateł jest Grzegorz Policiński.
Pełen dynamiki spektakl przynosi sporą dawkę czarnego humoru, ale i znakomitej muzyki. Jego mocną stroną są znakomicie dobrana obsada, klimatyczna scenografia i pełna ekspresji choreografia,
Gomez i Morticia Addamsowie tworzą zwariowaną rodzinę, w której najważniejsze są szczerość i miłość, a normalność to po prostu iluzja. Ich córka Wednesday zakochuje się w Lucasie. Gdy zaprasza go wraz z rodzicami na kolację, prosi bliskich, by zachowywali się chociaż przez ten jeden wieczór normalnie.
Spotkanie to odmienia jednak życie obu rodzin. Znakomita gra aktorów i wpadająca w ucho muzyka sprawia, że tego wieczoru publiczność zgotowała wykonawcom owację na stojąco, a brawa zrywały się po każdej scenie czy piosence. W pamięci widzów z pewnością pozostanie nazwanie Nowego Jorku Świrogrodem i stwierdzenie, że „życie jest jak sznur, którego drugi koniec prowadzi prosto do trumny.”
W roli Gomeza znakomicie sprawdził się Radosław Elis, a jako Morticię oklaskiwaliśmy Barbarę Melzer. W postać Wednesday wcieliła się Ewa Kłosowicz, a Lucasa zagrał Wojciech Daniel, ale oklaskiwano także grę Alice, w którą wcieliła się Agnieszka Wawrzyniak i postać Mela (Jarosław Patycki). Uznanie należy się też grającemu Pugsleya pochodzącemu z Bydgoszczy 10-letniemu Łukaszowi Dyngoszowi, grającemu przypominającego potwora Frankensteina służącego Lurcha Alanowi Sobkowiczowi i Lucynie Winkel wcielającą się w Babcię.
Wszystko to dobrze wróży i pewnie wkrótce „Rodzina Addamsów” dołączy do wielkich przebojów poznańskiej sceny.
POLECAMY:
Czy nadajesz się na prezydenta Poznania?
Stary Poznań na zdjęciach!
Najgłupsze odpowiedzi z teleturniejów
Wszystko o Lechu Poznań
Piękne hostessy z targów w Poznaniu