Czasowe zawieszenie prawa do azylu
27 marca weszło w życie rozporządzenie w sprawie czasowego ograniczenia prawa do złożenia wniosku o udzielenie ochrony międzynarodowej na granicy z Białorusią. Ograniczenie obowiązuje przez 60 dni, ale może być przedłużone - za zgodą Sejmu.
"To, co robili nasi poprzednicy: otworzyli granice, wydali rekordową ilość wiz, nie tylko rekordową w historii Polski, rekordową w skali europejskiej, zarabiając na tym grube pieniądze, żeby nie było wątpliwości" - powiedział premier.
Zaznaczył, że 11 osób ma zarzuty w procesie dotyczącym zorganizowania "tej najbrudniejszej części akcji wizowej".
Tusk, prezentując wniosek rządu przypomniał, że chodzi o osoby, które trafiają do Polski w wyniku przemytu ludzi z Białorusi w ramach tzw. wojny hybrydowej. Podkreślił, że dopiero "twarde" stanowisko Polski i zawieszenie prawa do azylu pozwoliło na skuteczne ograniczenie tego napływu.
Zaznaczył, że rozbudowana została też zapora na granicy z Białorusią. "Jak wiecie, trzeba ją było de facto na nowo przebudować, żeby ona spełniała swój cel, a więc żeby była możliwie skuteczną, fizyczną zaporą. Ale przede wszystkim właśnie ta zmiana prawna, która wymagała naprawdę bardzo poważnej dyplomacji, okazała się skuteczna" - mówił w Sejmie Tusk.
Tusk: akcję wizową organizowało państwo PiS-u
Premier Donald Tusk zarzucił PiS, że akcja wizowa zorganizowana przez ich rząd spowodowała napływ emigrantów do Polski, co teraz jest wykorzystywane w kampanii wyborczej przeciw obecnemu rządowi. Najgroźniejsza była ta akcja wizowa, którą organizowało państwo PiS-u - powiedział.
"To była legalna akcja, przygotowana przez ministrów, przez wasz rząd" - podkreślił Tusk. W jego ocenie te zorganizowane działania były gorsze od przygotowanego przez Białoruś wspólnie z Rosją przerzutu do Polski sprowadzanych przez nich uchodźców.
"Nie wiem, czy pamiętacie słowa waszego ministra, pana ministra Zbigniewa Raua, który - otwierając specjalny ośrodek do wydawania wiz, szybkiego wydawania wiz w Łodzi - powiedział: okazało się, że zapotrzebowanie na polskie wizy wszelkiego rodzaju rośnie, a my nie jesteśmy w stanie temu sprostać" - wskazał premier.
"Polska staje się coraz bardziej atrakcyjnym krajem dla cudzoziemców, pochodzących z państw, z którymi nie mamy umowy o rezygnacji z ruchu wizowego, podkreślił minister. I zaplanował, z uśmiechem na ustach, dodatkowe 400 tysięcy wiz" - dodał Tusk.
Źródło: