Spis treści

Problemy Roberta Karasia z synem
Robert Karaś w przeszłości był żonaty z Natalią Ćwik. Związek nie zakończył się happy endem i triathlonista ulokował swoje uczucia w aktorce Agnieszce Włodarczyk. Para jest razem od 2020 roku, a rok później - 7 lipca 2021 na świat przyszedł ich syn - Milan.
W niedzielę Robert Karaś poinformował o swoich problemach w związku z rekordem świata na dystansie dziesięciokrotnego triathlonu. Chociaż w maju w Brazylii pobił poprzedni rekord aż o 18 godzin, jego rekord może zostać anulowany, a wszystko przez wykrycie w jego organizmie nielegalnych substancji.
Jak się okazuje, problemy zawodowe nie są jedynym zmartwieniem sportowca. Robert Karaś wraz z Agnieszką Włodarczyk muszą stawić czoła problemom związanym z dorastającym dzieckiem.
Okres buntu syna Roberta Karasia i Agnieszki Włodarczyk
Agnieszka Włodarczyk zamieściła na Instagramie wymowny wpis, w którym chciała wyżalić się swoim fanom z problemów ze swoim synem.
"Nasz syn ma okres buntu, nie chce jeść (lubi tylko 2 dania), jak gdzieś wchodzi to nie chce wyjść, a jak idzie na spacer nie chce wracać. Trzeba go brać na ręce i iść tu, gdzie się chce" - zaczęła.
To jednak nie wszystko, bo, jak wyznała, "ze spaniem też jest jazda, bo największy przypływ energii, pada na 22". Aktorka postanowiła poprosić o pomoc internautów.
"Najbardziej martwi mnie jednak brak apetytu. Macie jakieś sposoby na zachęcenie malucha do jedzenia?" - zapytała na koniec wpisu.
Jesteśmy na Google News. Dołącz do nas i śledź Portal i.pl codziennie. Obserwuj i.pl!
Pomocni fani Agnieszki Włodarczyk
Jak się okazało, na wsparcie nie trzeba było długo czekać. W komentarzach pojawiło się mnóstwo komentarzy jej fanek, które same już odchowały swoje dzieci. Kobiety zalecają zachowanie spokoju i niewmuszanie w dziecko jedzenia.
"Dawno temu, kiedy moje córki były małe, pożaliłam się bardzo starszemu doktorowi, przy okazji jakiejś wizyty lekarskiej, że moje dzieci nie chcą jeść. Pan doktor powiedział, że w swojej długoletniej karierze lekarskiej nie spotkał się z przypadkiem, żeby w normalnej rodzinie dziecko umarło z głodu. Wiem, że trudno jest wyluzować, ale naprawdę nie trzeba się zamartwiać"
Nie zmuszać do jedzenia. Mi kiedyś lekarz powiedział ze zdrowe dziecko z głodu nie umrze. Pierwszego syna zmuszaliśmy, bo się martwiliśmy (18 lat temu to było) i była to najgorsza decyzja z możliwych. Resztę przetrwać.
Jak zgłodnieje, to zje. Między posiłkami nie podawać niczego w zamian. Nic mu się stanie jak pochodzi z pustym żołądkiem. Poczekaj, aż sam przyjdzie i poprosi o jedzenie. To zawsze działa.
Nie zmuszać. Nie zagłodzi się. Proponuj, ale jak nie chce, to ciężko z tym wygrać. Cieszyć się, że aktualnie je dwa dania może się mu wkrótce odmieni
Tak, nie zmuszać, proponować, zostawić obok niech zje, ile może, chce. Mój 5,5 latek po 4 latach w te wakacje zaczął jeść znowu mięso i ryby, wcześniej nie było takiej opcji. Mówi do mnie „mamo już dorosłem do tego”
lena