Ma ono pełnić specjalną rolę. Osoba chora, starsza, ma wkładać do niego różne dokumenty z danymi o swoim stanie zdrowia, numery kontaktowe do najbliższych osób itp. i chować do lodówki. Dlaczego do lodówki? Bo najłatwiej ją znaleźć w mieszkaniu. Gdyby okazało się, że właściciel pojemnika zasłabnie, straci przytomność, itp. ratownik medyczny otworzy drzwi lodówki, sięgnie po pojemnik i dowie się wszystkiego, co potrzebne, by ratować życie oraz tego, kogo zawiadomić o nagłym pogorszeniu zdrowia chorego. Przekorni emeryci kpią, że w takim pojemniku powinien być przede wszystkim numer konta bankowego i pieniądze odkładane na czarną godzinę.
Przechowywanie w nim całej istotnej dokumentacji medycznej jest bowiem po prostu nierealne, bo przy długiej liście schorzeń nie zmieści się ona bowiem w żadnym pudełeczku. Jak do pojemniczka włożyć np. ważne zdjęcie rentgenowskie, płytę z rezonansem magnetycznym, wyniki badania serca, poziomu cukru i długą listę leków, które codziennie trzeba zażywać?