Polak czy „zagraniczniak”? Wokół takich biegunów toczy się dyskusja dotycząca obsady stanowiska selekcjonera piłkarskiej reprezentacji. Emocji jest mnóstwo, merytoryki jak na lekarstwo, eksperci ci sami od lat, odwieczny spór o Leo Beenhakkera znów płonie pełnym blaskiem, a każda opinia Zbigniewa Bońka kontrowana jest meczem z Łotwą, natomiast Jerzy Brzęczek przeplatany z Paulo Sousą.
Posada szkoleniowca Biało-Czerwonych od dłuższego już czasu przypomina krzesełko na szalonej karuzeli w ogrodzie świateł, więc także panujący wokół niej harmider idealnie do takiej scenografii pasuje. W dodatku nikt nie przejmuje się kwestiami etycznymi i właśnie za przymykanie oczu za wciągnięcie przez Brzęczka do kadry osoby po uszy zamoczonej w procedery korupcyjne, oraz za nominację dla obciążonego wizerunkowo Czesława „711” Michniewicza, zapłaciliśmy właśnie rachunek w postaci żenującego spektaklu katarskiego.
Ta sytuacja powinna oznaczać koniec pewnej epoki i stanowić szansę na prawdziwe nowe otwarcie. Czy to się uda? Śmiem wątpić. Pustynny kurz przecież nie opadł jeszcze do końca, a my już zapominamy o wszystkich refleksjach i szukając nowego selekcjonera znów dajemy się uwieść nagraniom z youtuba, na których Herve Renard wygłasza motywacyjne przemówienie w szatni Arabii Saudyjskiej. Scena niewątpliwie imponująca i robiąca wrażenie na tle Michniewicza, palącego po porażce z Argentyną cygara z miną wielkiego zwycięzcy. Czy ktoś jednak z internetowych fanów Francuza w ogóle sprawdził jego CV, w którym nie ma żadnych europejskich sukcesów, a zdecydowana większość życia związana jest z krajami afrykańskimi? Dokument ozdobiony jest dwukrotnym zdobyciem Pucharu tego kontynentu, ale jednak niedostrzeganie Renarda przez poważne federacje i kluby na Starym Kontynencie musi dawać do myślenia...
Cezary Kulesza ma tymczasem jedną ciekawą i naturalną opcję w postaci Marka Papszuna. Nigdy do tej pory nie było wszak sytuacji, gdy pożegnanie starej gwardii może odbyć w sposób tak naturalny, a nawet wyczekiwany przez kibiców. Premiowy niesmak po wydarzeniach świadczących o całkowitym oderwaniu kadrowiczów od rzeczywistości i ich bezrefleksyjnej żądzy pieniędzy, stanowi zielone światło dla szkoleniowca Rakowa. Długi kontrakt, całkowita autonomia w budowie nowego narodowego zespołu i sztab fachowców z grupą polskich trenerów-asystentów (na wzór Beenhakkera) oraz solidny przelew dla Rakowa za wykupienie szkoleniowca są na dziś najlepszym rozwiązaniem dla polskiej piłki.
Nie przeocz
Musisz to wiedzieć
- Piłkarze Ruchu Chorzów podrożeli! Lista najwięcej wartych zawodników Niebieskich
- Tragiczny wypadek w Rybniku. Ford wjechał w rower. Zginął kolarz Arkadiusz Paszenda
- Nowy stadion GKS Katowice już wyrasta z ziemi. Zobaczcie nowe zdjęcia z budowy
- Pogoria Morsuje powitała Nowy Rok - zobacz ZDJĘCIA z powitania 2023 roku
Bądź na bieżąco i obserwuj
