Realna wartość świadczenia 500 plus wynosi aktualnie około 270 zł? Będą zmiany!

Przypomnijmy, program „Rodzina 500+” działa od 2016 r. Świadczenie przyznawane jest na każde drugie i kolejne dziecko, a - zgodnie z ostatnimi zapowiedziami rządu - od lipca będzie także na pierwszą pociechę (więcej na ten temat w ramce obok tekstu).

Jednak, na co zwrócił ostatnio uwagę „Super Express”, wypłacane świadczenie od początku nie wzrasta, a za to sukcesywnie rosną ceny. Powód? Inflacja, która wynieść ma w 2019 r. 3,3 proc. To oznacza, że wartość „500 plus” sukcesywnie spada.

Z danych Głównego Urzędu Statystycznego (GUS), cytowanego przez dziennik, wynika, że koszty życia w rodzinie wzrosły o ponad 200 złotych.

W 2016 roku, gdy program „500 plus” wchodził w życie, rodzina pobierająca świadczenie wydawała miesięcznie 3200 zł. Aż jedną czwartą tych wydatków stanowiła żywność. Na opłaty za mieszkanie przeznaczano 570 zł. Kolejne 490 zł to koszt edukacji, kultury i rozrywki, 130 zł wydawano na zdrowie, a na pozostałe rzeczy, jak odzież, obuwie, internet czy transport, ponad 1200 zł.

GUS policzył, że w 2019 r. wydatki te będą jeszcze wyższe. Rodziny korzystające z „500 plus” będą przeznaczać na jedzenie 880 zł miesięcznie, na mieszkanie ponad 600 zł, a koszty edukacji, rozrywki i kultury wyniosą 520 zł. Łączne wydatki wyniosą ponad 3420 zł. Według wyliczeń „Super Expressu”, realna wartość „500 plus” wynosi teraz tylko 270 złotych. Rozwiązaniem mogłaby być waloryzacja świadczenia, jak dzieje się regularnie w przypadku emerytur i rent.

500 plus na każde dziecko. Czy pieniądze będą wypłacane już w lipcu?

Nie podlega dyskusji, że 500 zł trzy lata temu były warte więcej niż teraz. Tzn. mogliśmy kupić za to więcej niż obecnie. Ale czy rzeczywiście przez ten czas straciło aż o 230 złotych lub 200 złotych na wartości?

- Oczywiście, że mamy do czynienia ze zmianą wartości pieniądza w czasie - wyjaśnia ekonomista Marek Zuber. - Możemy tą zmianę pieniądza w czasie nazywać inflacją. Czyli po prostu, gdy drożeją rzeczy, to pieniądz ten jest mniej wart. Więc, 500 zł sprzed kilku lat nie jest warte tyle co obecne 500 zł - to jasne. Jednak akurat inflacja w Polsce jest na szalenie niskim poziomie. Biorąc pod uwagę te ostatnie pięć lat, jeszcze nie mieliśmy tak niskiej inflacji, bo w tym okresie zdarzyło się nam nawet mieć prawie dwa lata ujemnej inflacji. Ale jeżeli weźmiemy pod uwagę ten moment od wprowadzenia programu „500 plus” do dzisiaj, to zmiany cen zmniejszają wartość pieniądza, ale nie ma mowy żeby była to kwota na poziomie 250 czy 270 złotych.

Wyliczenia takie są mocno przesadzone. Więc, o ile rzeczywiście może być „chudsze” teraz „500 plus”?

500 plus na pierwsze dziecko. Jarosław Kaczyński zapowiada zmiany w programie 500 plus

- Możemy mówić o spadku wartości w porywach o jakieś 6-7 procent, w zależności jak będziemy liczyć - mówi Marek Zuber. - Jeżeli bralibyśmy pod uwagę wskaźnik inflacji - a to jest jedyny sensowny wskaźnik, który możemy brać do takich całościowych porównań - to 500 złotych w momencie ruszania programu, jest to około 460 zł dzisiaj. Żadne 270, tylko 460 zł obecnie. Rzeczywiście mniej, ale to nadal kwota znacząca.

- Rzeczywiście, mamy grupy towarów, które podrożały dużo bardziej, to prawda - zaznacza ekspert. - Gdybyśmy chcieli te „500 plus” przełożyć na np. ceny pieczywa, to w niektórych przypadkach podrożało ono w ostatnich dwunastu miesiącach o 30 procent. Jeżeli ktoś kupuje za „500 plus” wyłącznie pieczywo, to rzeczywiście dziś dla niego to nie jest 500 zł, a 350 zł. Bo dzisiaj za te 500 zł kupi tyle pieczywa co w połowie 2016 r. za 350 zł. To prawda, ale to tylko ta grupa produktów. Warzywa także podrożały, jeśli przeniesiemy to na nie, to również mniej ich kupimy.

- Potrafię sobie wyobrazić, że w tych naprawdę najbiedniejszych rodzinach, które ledwo wiążą koniec z końcem, te pieniądze rzeczywiście idą na te najbardziej podstawowe rzeczy, typu chleb. Wtedy rzeczywiście ta wartość nabywcza tych pieniędzy bardzo spadła. Ale nie możemy mówić, że to dotyczy całego programu. To dotyczy części tych najbiedniejszych rodzin - zaznacza Marek Zuber.

- Dzisiaj pomoc w ramach programu „Rodzina 500+” może być adresowana do każdego dziecka, bez względu na kryterium dochodowe - powiedziała 5 marca Elżbieta Rafalska, minister rodziny, pracy i polityki społecznej.

Projekt ma być gotowy w połowie marca i przekazany do konsultacji społecznych. - Wierzę, że pan prezydent z przyjemnością złoży pod nim podpis. Od 1 lipca zmiany wejdą w życie, rozpocznie się zbieranie wniosków. To dodatkowy koszt 10 mld zł, ale to najlepsza inwestycja, inwestycja w rodzinę - zaznacza minister.

Wiceminister Stanisław Szwed zapowiedział 1 marca w Polskim Radiu 24, że wnioski w ramach programu „Rodzina 500+” będzie można składać online od 1 lipca. A od sierpnia rozpocznie się przyjmowanie także papierowych wniosków, w urzędzie. Wnioski według zapowiedzi mają być bardzo uproszczone.