Rok szkolny 2024/25. W Polsce brakuje 23,90 proc. psychologów i psycholożek szkolnych

Tomasz Dereszyński
Wideo
emisja bez ograniczeń wiekowych
Zgodnie z wyliczeniami Fundacji GrowSPACE, w Polsce brakuje 23,90 proc. psychologów i psycholożek szkolnych na rok szkolny 2024/25. Aż 308 gmin w kraju deklaruje, że na ten moment nie mają ani jednego obsadzonego etatu.

Spis treści

Psycholog w każdej szkole

Jak zapowiada Paulina Piechna-Więckiewicz, podsekretarz stanu w Ministerstwie Edukacji Narodowej, pełnomocniczka minister edukacji ds. zdrowia psychicznego uczniów, w każdej szkole musi pracować psycholog, musi być dostępny i odpowiadać na potrzeby ucznia i uczennicy.

Ile brakuje do pełni szczęścia?

Raport Fundacji GrowSPACE powstał na podstawie danych otrzymanych od 89 proc. samorządów w Polsce.

Informacje pochodzą z zatwierdzonych arkuszy organizacyjnych szkół publicznych przed rozpoczęciem roku szkolnego.

Rok szklony 2024/25 w liczbach

W całej Polsce w szkołach odnotowano 2306 wakatów dla psychologów szkolnych. Obsadzonych jest 7344 etatów. Daje to braki w wysokości 23,90 proc. w skali kraju.

Dane mogą się jeszcze zmienić po zatrudnieniu specjalistów i specjalistek w szkołach po 1 września 2024 r.

Aleksandra Stube, psycholożka i szefowa zespołu ds. wsparcia psychicznego w Fundacji GrowSPACE przypomina, że receptą na punkty krytyczne jest budowa systemu.

- Wsparcie psychologa szkolnego jest kluczowym elementem ochrony zdrowia psychicznego dzieci i młodzieży. Każde dziecko zasługuje na wsparcie i pomoc i żadne z nich nie może być krzywdzone przez wieloletnie zaniedbania systemowe.

Gminy w których nie ma psychologów szkolnych

Zgodnie z odpowiedziami samorządów, Fundacja GrowSPACE przedstawiła mapę punktów krytycznych, czyli gmin bez ani jednego psychologa szkolnego przed 1 września.

Ta liczba na rok szkolny 2024/25 wynosi na ten moment 308 gmin. Najwięcej punktów krytycznych znajduje się w województwach podkarpackim, łódzkim oraz zachodniopomorskim.

W stosunku do zeszłego roku bez psychologa w całym kraju było 450 gmin.

Dane komentuje Dominik Kuc, członek zarządu Fundacji GrowSPACE.

- Cieszymy się, że dane pokazują spadek, ponieważ daje to nadzieję na długoterminową poprawę. W mniejszych miastach i miejscowościach dużą rolę mogły odegrać podwyżki, które objęły nauczycieli i nauczycielki specjalistów i specjalistki.

11 proc. samorządów nie odpowiedziało na zapytanie

Fundacja GrowSPACE wystosowała zapytanie dotyczące liczby planowanych etatów, obsadzonych etatów oraz wakatów psychologów szkolnych do wszystkich gmin, powiatów oraz miast na prawach powiatów w Polsce. Informacje pochodzą z zatwierdzonych arkuszy organizacyjnych szkół publicznych przed rozpoczęciem roku szkolnego.

Czekamy zatem na dane z pozostałych 11 proc. samorządów w Polsce. Wtedy będzie można oszacować w pełni sytuację w polskich szkołach.

Źródło: FundacjaGrowSPACE

Komentarze 27

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

P
Pol
Brak? I dlatego chcecie ich zastąpić dewiantami? Fajnie, niech taki was potem sądzi:-)
P
Pol
26 sierpnia, 7:56, AAK111:

Ono jemu? Psycholożek? A może psycholczyń? W języku polskim wszystkie rzeczowniki mają przyznany rodzaj męski, żeński lub nijaki ale rodzaj ten nie określa płci. Tak jest w przypadku zwierząt (ten karp, ten śledź, ta flądra, ta makrela. Ten rosomak ta lama! Zawody wykonywane mają nazwy określające profesję a nie płeć! A może panowie w ramach równouprawnienia powinni się domagać zmian określenia zawodów na rodzaj męski jak pracz, sprzątacz, telefonister, diagnostyker. Wszystko przez jakąś cizię, której nie podoba się forma Poseł więc nie będzie Posełka bo posłanka to rodzaj łóżka. Marszałkini... a co ze stopniem generalskim? Generałka? Półkowniczka? Majorka? Kapitanka? Nie wiem czy lewactwo można leczyć ale nie wolno pozwolić na degenerację ojczystego języka bo jakieś onu-mu nie wie czy ma jaja.

26 sierpnia, 16:08, antyPiS:

Przeginasz. Szukasz problemu, gdzie go nie ma. Psycholog ale psycholożka - tak się mówi potocznie. U zwierząt określenie płci też występuje w nazwach. Każdy myśliwy wie czym różnie się kozioł od sarny, przelatek od wycinka a gach ma słuchy, skoki i turzycę. Jest kaczka ale jest kaczor a samica pozostaje kaczką. Skoro było potrzebne to wymyślono słowa. To jest w każdym języku, który zmienia się w miarę konieczności. Inna rzecz, że ten oficjalny nie nadąża za zmianami. Nazwy zawodów - jest lista, możesz zapoznać się. Pracz ale praczka, chyba, że wolisz z angielska, który zastępuje polskie nazwy, tworząc dziwaczne skróty. A posłanka nie jest łóżkiem ale służącą, która u jaśnie państwa ścieliła łóżka. Na "X" jakiś inteligentny inaczej twierdzi, że posłanka to wojskowe łóżko. Bzdura - przedmiot na zdjęciu to siennik. Łóżko czyli po wojskowemu wóz, kojo, wyro, prycza pozostaje łóżkiem. Marszałek - słowo krążące po narodach, zmieniające znaczenia. Pierwotnie oznaczało konia. Kiedy marszałkiem Sejmu była Elżbieta Witek to nazywano ją Marszalicą. Bo się rządziła. Niech cię martwią stopnie wojskowe i ich feminatywy, ceremoniał to ustala - pani major, panie majorze, panie i panowie żołnierze. Generał jest też funkcją w zakonach i po łacinie oznacza "ogólny". Dlaczego ktoś ma do zakonnika zwracać się per "ojcze" a do zakonnicy "siostro"??!!. Skoro to mój tata to niech płaci alimenty. Mnie śmieszy nierozwiązany problem z przedszkolanką. Bo to i wychowawczyni w przedszkolu i dziewczynka w nim. Zaś nauczyciel w przedszkolu to przedszkolanek. Brzmi infantylnie i sztucznie.

27 sierpnia, 7:50, gosc:

Ale ty stuknięta ?

27 sierpnia, 11:25, antyPiS:

Tradycyjnie dziękuję forumowiczowi za kulturalną, merytoryczną i zgodną z tematem forum wypowiedź. Jest też przykładem chrześcijańskiej miłości bliźniego, rozumianej po katolicku.

27 sierpnia, 11:51, Gość:

Nie licz na merytoryczne rozmówki z osobnikiem ''gosc''. Poziom jego edukacji sprawił, że potrafi sklecić aż jedno zdanie, przeważnie składające się z 3 do 5 słów. Wykształciuchy po podstawówce są największą grupą głosującą na PiS (potwierdzone oficjalnymi statystykami). Czy on do niej należy? Można się jedynie domyślać, ale w sumie nie trzeba.

Podaj źródło statystyk a wtedy możemy porozmawiać na poziomie uniwersyteckim. Moje statystyki podają, że wyborcy KO to troglodyci i SB-cy a ty pewnie do tego jesteś trolem:-)

T
To Ja
co to jest psycho-loszka?
E
Emka
Wolałem kiedy w każdej szkole był stomatolog, a nie psycholog.
G
Gość
26 sierpnia, 7:56, AAK111:

Ono jemu? Psycholożek? A może psycholczyń? W języku polskim wszystkie rzeczowniki mają przyznany rodzaj męski, żeński lub nijaki ale rodzaj ten nie określa płci. Tak jest w przypadku zwierząt (ten karp, ten śledź, ta flądra, ta makrela. Ten rosomak ta lama! Zawody wykonywane mają nazwy określające profesję a nie płeć! A może panowie w ramach równouprawnienia powinni się domagać zmian określenia zawodów na rodzaj męski jak pracz, sprzątacz, telefonister, diagnostyker. Wszystko przez jakąś cizię, której nie podoba się forma Poseł więc nie będzie Posełka bo posłanka to rodzaj łóżka. Marszałkini... a co ze stopniem generalskim? Generałka? Półkowniczka? Majorka? Kapitanka? Nie wiem czy lewactwo można leczyć ale nie wolno pozwolić na degenerację ojczystego języka bo jakieś onu-mu nie wie czy ma jaja.

26 sierpnia, 16:08, antyPiS:

Przeginasz. Szukasz problemu, gdzie go nie ma. Psycholog ale psycholożka - tak się mówi potocznie. U zwierząt określenie płci też występuje w nazwach. Każdy myśliwy wie czym różnie się kozioł od sarny, przelatek od wycinka a gach ma słuchy, skoki i turzycę. Jest kaczka ale jest kaczor a samica pozostaje kaczką. Skoro było potrzebne to wymyślono słowa. To jest w każdym języku, który zmienia się w miarę konieczności. Inna rzecz, że ten oficjalny nie nadąża za zmianami. Nazwy zawodów - jest lista, możesz zapoznać się. Pracz ale praczka, chyba, że wolisz z angielska, który zastępuje polskie nazwy, tworząc dziwaczne skróty. A posłanka nie jest łóżkiem ale służącą, która u jaśnie państwa ścieliła łóżka. Na "X" jakiś inteligentny inaczej twierdzi, że posłanka to wojskowe łóżko. Bzdura - przedmiot na zdjęciu to siennik. Łóżko czyli po wojskowemu wóz, kojo, wyro, prycza pozostaje łóżkiem. Marszałek - słowo krążące po narodach, zmieniające znaczenia. Pierwotnie oznaczało konia. Kiedy marszałkiem Sejmu była Elżbieta Witek to nazywano ją Marszalicą. Bo się rządziła. Niech cię martwią stopnie wojskowe i ich feminatywy, ceremoniał to ustala - pani major, panie majorze, panie i panowie żołnierze. Generał jest też funkcją w zakonach i po łacinie oznacza "ogólny". Dlaczego ktoś ma do zakonnika zwracać się per "ojcze" a do zakonnicy "siostro"??!!. Skoro to mój tata to niech płaci alimenty. Mnie śmieszy nierozwiązany problem z przedszkolanką. Bo to i wychowawczyni w przedszkolu i dziewczynka w nim. Zaś nauczyciel w przedszkolu to przedszkolanek. Brzmi infantylnie i sztucznie.

27 sierpnia, 7:50, gosc:

Ale ty stuknięta ?

27 sierpnia, 11:25, antyPiS:

Tradycyjnie dziękuję forumowiczowi za kulturalną, merytoryczną i zgodną z tematem forum wypowiedź. Jest też przykładem chrześcijańskiej miłości bliźniego, rozumianej po katolicku.

Nie licz na merytoryczne rozmówki z osobnikiem ''gosc''. Poziom jego edukacji sprawił, że potrafi sklecić aż jedno zdanie, przeważnie składające się z 3 do 5 słów. Wykształciuchy po podstawówce są największą grupą głosującą na PiS (potwierdzone oficjalnymi statystykami). Czy on do niej należy? Można się jedynie domyślać, ale w sumie nie trzeba.

a
antyPiS
26 sierpnia, 7:56, AAK111:

Ono jemu? Psycholożek? A może psycholczyń? W języku polskim wszystkie rzeczowniki mają przyznany rodzaj męski, żeński lub nijaki ale rodzaj ten nie określa płci. Tak jest w przypadku zwierząt (ten karp, ten śledź, ta flądra, ta makrela. Ten rosomak ta lama! Zawody wykonywane mają nazwy określające profesję a nie płeć! A może panowie w ramach równouprawnienia powinni się domagać zmian określenia zawodów na rodzaj męski jak pracz, sprzątacz, telefonister, diagnostyker. Wszystko przez jakąś cizię, której nie podoba się forma Poseł więc nie będzie Posełka bo posłanka to rodzaj łóżka. Marszałkini... a co ze stopniem generalskim? Generałka? Półkowniczka? Majorka? Kapitanka? Nie wiem czy lewactwo można leczyć ale nie wolno pozwolić na degenerację ojczystego języka bo jakieś onu-mu nie wie czy ma jaja.

26 sierpnia, 16:08, antyPiS:

Przeginasz. Szukasz problemu, gdzie go nie ma. Psycholog ale psycholożka - tak się mówi potocznie. U zwierząt określenie płci też występuje w nazwach. Każdy myśliwy wie czym różnie się kozioł od sarny, przelatek od wycinka a gach ma słuchy, skoki i turzycę. Jest kaczka ale jest kaczor a samica pozostaje kaczką. Skoro było potrzebne to wymyślono słowa. To jest w każdym języku, który zmienia się w miarę konieczności. Inna rzecz, że ten oficjalny nie nadąża za zmianami. Nazwy zawodów - jest lista, możesz zapoznać się. Pracz ale praczka, chyba, że wolisz z angielska, który zastępuje polskie nazwy, tworząc dziwaczne skróty. A posłanka nie jest łóżkiem ale służącą, która u jaśnie państwa ścieliła łóżka. Na "X" jakiś inteligentny inaczej twierdzi, że posłanka to wojskowe łóżko. Bzdura - przedmiot na zdjęciu to siennik. Łóżko czyli po wojskowemu wóz, kojo, wyro, prycza pozostaje łóżkiem. Marszałek - słowo krążące po narodach, zmieniające znaczenia. Pierwotnie oznaczało konia. Kiedy marszałkiem Sejmu była Elżbieta Witek to nazywano ją Marszalicą. Bo się rządziła. Niech cię martwią stopnie wojskowe i ich feminatywy, ceremoniał to ustala - pani major, panie majorze, panie i panowie żołnierze. Generał jest też funkcją w zakonach i po łacinie oznacza "ogólny". Dlaczego ktoś ma do zakonnika zwracać się per "ojcze" a do zakonnicy "siostro"??!!. Skoro to mój tata to niech płaci alimenty. Mnie śmieszy nierozwiązany problem z przedszkolanką. Bo to i wychowawczyni w przedszkolu i dziewczynka w nim. Zaś nauczyciel w przedszkolu to przedszkolanek. Brzmi infantylnie i sztucznie.

27 sierpnia, 7:50, gosc:

Ale ty stuknięta ?

Tradycyjnie dziękuję forumowiczowi za kulturalną, merytoryczną i zgodną z tematem forum wypowiedź. Jest też przykładem chrześcijańskiej miłości bliźniego, rozumianej po katolicku.

H
Henryk Fons
Tylko nie to....zniszczą i zdegenerują
g
gosc
26 sierpnia, 7:56, AAK111:

Ono jemu? Psycholożek? A może psycholczyń? W języku polskim wszystkie rzeczowniki mają przyznany rodzaj męski, żeński lub nijaki ale rodzaj ten nie określa płci. Tak jest w przypadku zwierząt (ten karp, ten śledź, ta flądra, ta makrela. Ten rosomak ta lama! Zawody wykonywane mają nazwy określające profesję a nie płeć! A może panowie w ramach równouprawnienia powinni się domagać zmian określenia zawodów na rodzaj męski jak pracz, sprzątacz, telefonister, diagnostyker. Wszystko przez jakąś cizię, której nie podoba się forma Poseł więc nie będzie Posełka bo posłanka to rodzaj łóżka. Marszałkini... a co ze stopniem generalskim? Generałka? Półkowniczka? Majorka? Kapitanka? Nie wiem czy lewactwo można leczyć ale nie wolno pozwolić na degenerację ojczystego języka bo jakieś onu-mu nie wie czy ma jaja.

26 sierpnia, 16:08, antyPiS:

Przeginasz. Szukasz problemu, gdzie go nie ma. Psycholog ale psycholożka - tak się mówi potocznie. U zwierząt określenie płci też występuje w nazwach. Każdy myśliwy wie czym różnie się kozioł od sarny, przelatek od wycinka a gach ma słuchy, skoki i turzycę. Jest kaczka ale jest kaczor a samica pozostaje kaczką. Skoro było potrzebne to wymyślono słowa. To jest w każdym języku, który zmienia się w miarę konieczności. Inna rzecz, że ten oficjalny nie nadąża za zmianami. Nazwy zawodów - jest lista, możesz zapoznać się. Pracz ale praczka, chyba, że wolisz z angielska, który zastępuje polskie nazwy, tworząc dziwaczne skróty. A posłanka nie jest łóżkiem ale służącą, która u jaśnie państwa ścieliła łóżka. Na "X" jakiś inteligentny inaczej twierdzi, że posłanka to wojskowe łóżko. Bzdura - przedmiot na zdjęciu to siennik. Łóżko czyli po wojskowemu wóz, kojo, wyro, prycza pozostaje łóżkiem. Marszałek - słowo krążące po narodach, zmieniające znaczenia. Pierwotnie oznaczało konia. Kiedy marszałkiem Sejmu była Elżbieta Witek to nazywano ją Marszalicą. Bo się rządziła. Niech cię martwią stopnie wojskowe i ich feminatywy, ceremoniał to ustala - pani major, panie majorze, panie i panowie żołnierze. Generał jest też funkcją w zakonach i po łacinie oznacza "ogólny". Dlaczego ktoś ma do zakonnika zwracać się per "ojcze" a do zakonnicy "siostro"??!!. Skoro to mój tata to niech płaci alimenty. Mnie śmieszy nierozwiązany problem z przedszkolanką. Bo to i wychowawczyni w przedszkolu i dziewczynka w nim. Zaś nauczyciel w przedszkolu to przedszkolanek. Brzmi infantylnie i sztucznie.

Ale ty stuknięta ?

a
antyPiS
26 sierpnia, 7:56, AAK111:

Ono jemu? Psycholożek? A może psycholczyń? W języku polskim wszystkie rzeczowniki mają przyznany rodzaj męski, żeński lub nijaki ale rodzaj ten nie określa płci. Tak jest w przypadku zwierząt (ten karp, ten śledź, ta flądra, ta makrela. Ten rosomak ta lama! Zawody wykonywane mają nazwy określające profesję a nie płeć! A może panowie w ramach równouprawnienia powinni się domagać zmian określenia zawodów na rodzaj męski jak pracz, sprzątacz, telefonister, diagnostyker. Wszystko przez jakąś cizię, której nie podoba się forma Poseł więc nie będzie Posełka bo posłanka to rodzaj łóżka. Marszałkini... a co ze stopniem generalskim? Generałka? Półkowniczka? Majorka? Kapitanka? Nie wiem czy lewactwo można leczyć ale nie wolno pozwolić na degenerację ojczystego języka bo jakieś onu-mu nie wie czy ma jaja.

Przeginasz. Szukasz problemu, gdzie go nie ma. Psycholog ale psycholożka - tak się mówi potocznie. U zwierząt określenie płci też występuje w nazwach. Każdy myśliwy wie czym różnie się kozioł od sarny, przelatek od wycinka a gach ma słuchy, skoki i turzycę. Jest kaczka ale jest kaczor a samica pozostaje kaczką. Skoro było potrzebne to wymyślono słowa. To jest w każdym języku, który zmienia się w miarę konieczności. Inna rzecz, że ten oficjalny nie nadąża za zmianami. Nazwy zawodów - jest lista, możesz zapoznać się. Pracz ale praczka, chyba, że wolisz z angielska, który zastępuje polskie nazwy, tworząc dziwaczne skróty. A posłanka nie jest łóżkiem ale służącą, która u jaśnie państwa ścieliła łóżka. Na "X" jakiś inteligentny inaczej twierdzi, że posłanka to wojskowe łóżko. Bzdura - przedmiot na zdjęciu to siennik. Łóżko czyli po wojskowemu wóz, kojo, wyro, prycza pozostaje łóżkiem. Marszałek - słowo krążące po narodach, zmieniające znaczenia. Pierwotnie oznaczało konia. Kiedy marszałkiem Sejmu była Elżbieta Witek to nazywano ją Marszalicą. Bo się rządziła. Niech cię martwią stopnie wojskowe i ich feminatywy, ceremoniał to ustala - pani major, panie majorze, panie i panowie żołnierze. Generał jest też funkcją w zakonach i po łacinie oznacza "ogólny". Dlaczego ktoś ma do zakonnika zwracać się per "ojcze" a do zakonnicy "siostro"??!!. Skoro to mój tata to niech płaci alimenty. Mnie śmieszy nierozwiązany problem z przedszkolanką. Bo to i wychowawczyni w przedszkolu i dziewczynka w nim. Zaś nauczyciel w przedszkolu to przedszkolanek. Brzmi infantylnie i sztucznie.

A
AAK111
Ono jemu? Psycholożek? A może psycholczyń? W języku polskim wszystkie rzeczowniki mają przyznany rodzaj męski, żeński lub nijaki ale rodzaj ten nie określa płci. Tak jest w przypadku zwierząt (ten karp, ten śledź, ta flądra, ta makrela. Ten rosomak ta lama! Zawody wykonywane mają nazwy określające profesję a nie płeć! A może panowie w ramach równouprawnienia powinni się domagać zmian określenia zawodów na rodzaj męski jak pracz, sprzątacz, telefonister, diagnostyker. Wszystko przez jakąś cizię, której nie podoba się forma Poseł więc nie będzie Posełka bo posłanka to rodzaj łóżka. Marszałkini... a co ze stopniem generalskim? Generałka? Półkowniczka? Majorka? Kapitanka? Nie wiem czy lewactwo można leczyć ale nie wolno pozwolić na degenerację ojczystego języka bo jakieś onu-mu nie wie czy ma jaja.
O
Ola
Za to będą tampony, podpaski i tabletki na zmianę płci.
a
antyPiS
25 sierpnia, 13:04, ❤️:

Gdyby szkoły zatrudniały na pełen etat to problemu by nie było

25 sierpnia, 13:28, antyPiS:

Jedną osobę na pełen etat zatrudni kilka szkół? To nawet z katechetami nie wyszło, bo za co płacić? Braki kadrowe są w liczbach. Gdyby wziąć pod uwagę wiedzę, kompetencje, ukończone studia (tytuł naukowy, uczelnia, rodzaj studiów) to by się okazało, że braki sięgają blisko 70 proc. Biorąc także podwójne zatrudnienie - nauczyciel w jednej szkole - psycholog w innej a to ta sama osoba.

25 sierpnia, 14:36, Tadeusz:

Sedno sprawy.

25 sierpnia, 16:37, ❤️:

Osoba która dyskutuje sama ze sobą zawsze ma rację.

Niewątpliwie znasz się.

t
tuskafi
25 sierpnia, 19:28, Donek:

Chodziłem na religię i nie potrzebowałem psychologa teraz religię obrzucają błotem to i psychologów im zabraknie ha ha ha

Już niedługo będzie od groma murzyńskich, arabskich i azjatyckich psychologów.

D
Donek
Chodziłem na religię i nie potrzebowałem psychologa teraz religię obrzucają błotem to i psychologów im zabraknie ha ha ha
T
To Ja
25 sierpnia, 11:46, Judek:

Co to jest psycholożek???

to róski x.j

Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na i.pl Portal i.pl