Rosyjska siatka szpiegowska w Polsce. "Przygotowywali akty dywersji"

W śledztwie Lubelskiego Wydziału Zamiejscowego Departamentu do Spraw Przestępczości Zorganizowanej i Korupcji Prokuratury Krajowej dotyczącym siatki szpiegowskiej działającej na terenie Rzeczpospolitej Polskiej funkcjonariusze Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego zatrzymali obywatela Ukrainy, który przebywał na terytorium Rzeczypospolitej od 2019 roku. Mężczyzna został przewieziony do prokuratury, gdzie usłyszał zarzuty.

Prokurator przedstawił zatrzymanemu zarzuty dotyczące udziału w zorganizowanej grupie przestępczej oraz działania na rzecz obcego wywiadu przeciwko interesom Rzeczpospolitej Polskiej. Czyny zarzucane podejrzanemu zagrożone są karą do 10 lat pozbawienia wolności.

- W toku śledztwa ustalano, że podejrzany przeprowadzał czynności polegające m.in. na rozpoznawaniu infrastruktury krytycznej w tym obiektów militarnych i portów morskich. Na bieżąco informował zleceniodawców o wynikach prowadzonego rozpoznania, za które otrzymywał wynagrodzenie - informuje Karol Borchólski z działu prasowego Prokuratury Krajowej.

Z uwagi na konieczność zabezpieczenia prawidłowego toku postępowania, realną obawę ucieczki podejrzanego, grożącą mu surową karę prokurator skierował do sądu wniosek o zastosowanie środka zapobiegawczego w postaci tymczasowego aresztowania. Sąd w pełni podzielił argumentację prokuratora i wskazując na duże prawdopodobieństwo popełnienia przez podejrzanego zarzucanych mu czynów zastosował tymczasowe aresztowanie.

Jest to już 15 osoba zatrzymana w śledztwie dotyczącym siatki szpiegowskiej współpracującej z rosyjskimi służbami specjalnymi. Podejrzani zidentyfikowani jako cudzoziemcy zza wschodniej granicy, prowadzili działania wywiadowcze, ale również propagandowe przeciwko Polsce oraz przygotowywali akty dywersji na zlecenie rosyjskiego wywiadu.

Prokuratorzy nie wykluczają dalszych zatrzymań w tej sprawie.

Zaledwie kilka dni temu informowaliśmy o 14 osobie zatrzymanej w tym samym śledztwie. Jak udało się wówczas ustalić naszemu portalowi podejrzanym o szpiegostwo jest m.in. Maksim S. To pochodzący z Rosji hokeista, który miał na koncie występy w polskiej I lidze. Maksim S., były już zawodnik UKS-u Zagłębie Sosnowiec, na codzień grał w Młodzieżowej Hokej Lidze.