Spis treści
Na ogół to maj jest okresem, gdy polskie pola wyglądają najbardziej malowniczo za sprawą kwitnącego rzepaku. Jednak w tym roku ta faza rozwoju roślin przesuwa się na kwiecień i to już nawet pierwszą połowę miesiąca.
Rzepak zakwitnie wiosną 2024 około 3 tygodnie wcześniej
- W moim regionie Kujawsko-Pomorskim na pewno rzepak zakwitnie znacznie wcześniej, niż to było w poprzednich latach - ocenia Juliusz Młodecki, prezes Krajowego Zrzeszenia Producentów Rzepaku i Roślin Białkowych.
- Dotąd uważaliśmy, że rzepak wcześnie kwitnie, jeśli mu się zdarzy około 25 kwietnia, a teraz, 4 kwietnia już na wielu polach mamy fazę rozwartego pąka, czyli wystarczą 2 ciepłe noce i rzepak już zacznie kwitnąć. To byłoby wyjątkowo wcześnie, prawie 3 tygodnie wcześniej niż normalnie - dodaje.

Za szybkie tempo zmian na polach odpowiada pogoda. - Cała wegetacja jest przyspieszona dlatego, że mieliśmy trochę zimy pod koniec stycznia, potem cały luty, marzec była pogoda z dodatnią temperaturą. Jak dołożymy do tego rosnącą długość dnia, to efekt przekłada się na taką fazę rozwoju, jaką mamy - komentuje prezes KZPRiRB. Czy to źle?
- To jest dobra faza rozwojowa pod warunkiem, że udało się wjechać na pola i zastosować nawozy azotowe - zastrzega Juliusz Młodecki. - Tym razem czynnikiem limitującym byli nie urzędnicy w Brukseli, ale warunki pogodowe. Było tak mokro, że nie można było w dużej części Polski wjechać w pole.
Wygląda na to, że w 2024 rzepak nie będzie zbierany w rekordowo dużej powierzchni. Według prognozy KZPRiRB powierzchnia zasiewów jest maksymalnie do 10 proc. mniejsza, niż w ubiegłym roku, czyli w granicach miliona hektarów. - Nie mamy żadnych sygnałów jako zrzeszenie, żeby były jakieś znaczące plantacje, które by wypadły, nie było ku temu powodów - dodaje nasz rozmówca.
Według danych GUS zbiory rzepaku i rzepiku w 2023 roku oceniano na ok. 3,7 mln t, o ok. 3 proc. więcej od zbiorów z 2022 r. Powierzchnia uprawy wynosiła ok. 1,1 mln ha.
Cena rzepaku na zbiory 2024 poniżej oczekiwań
Zrzeszenie publikuje informator cenowy, który daje pewien obraz stawek, z jakimi producenci rzepaku mogą mieć do czynienia w bieżącym sezonie. Nie są to jednak kwoty, które satysfakcjonują rolników.
Ceny z terminem dostawy w lipcu i sierpniu osiągają obecnie poziom (dane z 3.04.2024 KZPRiIRB):
- 1850-1860 zł/t netto na warunkach niemieckich
- 1800-1920 zł/t netto -na warunkach krajowych
- Oczekiwania cenowe są dużo większe od tego, jakie obowiązują realia rynkowe. Mamy trochę w pamięci rok 2022, kiedy ceny wszystkich naszych surowców poszybowały. W tej chwili kontrakty na zbiór 2024 można zawierać między 1800-1900 zł. Wszystko zależy od notowań cen roślin oleistych na świecie. Pamiętajmy, że o tym, jakie są ceny rzepaku, decyduje między innymi podaż soi - tłumaczy Juliusz Młodecki.

Dodaje: -Problem jest w tym, że rozjechały się ceny między naszymi produktami i cenami środków produkcji. Nawozy są przynajmniej o 50 proc. (albo nawet więcej) wyższe niż były przed wojną, jeśli to weźmiemy jako punkt odniesienia. Natomiast ceny naszych surowców właściwie wróciły, a teraz wręcz są niższe, niż w okresie przedwojennym. Tu tkwi największy problem, bo gdyby saletra wróciła do poziomu 1000-1100 zł/t, to byłoby to akceptowalne.
Nie wszyscy sprzedali ubiegłoroczne zbiory rzepaku
Czy rolnicy mają jeszcze ubiegłoroczne zapasy rzepaku? - Mają, ale to jest nie do określenia. Myślę, że nikt w Polsce nie wie, jak duże są te zapasy. Część oczywiście czekała na lepsze ceny, a to jest zawsze ryzyko czy się uda, czy nie - odpowiada prezes KZPRiRB.
Jesteśmy na Google News. Dołącz do nas i śledź Portal Strefa Agro codziennie. Obserwuj Strefę Agro!
