Sąd skazał, ale nie ukarał Trumpa
Wydany w piątek przez sędziego Juana Merchana wyrok kończy pierwszą w historii sprawę karną przeciwko byłemu prezydentowi USA. W rezultacie decyzji o "bezwarunkowym zwolnieniu", Trump został oficjalnie skazany w pierwszej instancji, lecz nie otrzymał kary pozbawienia wolności, kary w zawieszeniu czy grzywny.
Ogłaszając wyrok, sędzia Merchan przyznał, że piątkowa decyzja była jedną z najtrudniejszych, z jaką mógł się mierzyć jakikolwiek sędzia i stwierdził, że wydany przez niego wyrok jest podyktowany "nadzwyczajną ochroną prawną urzędu prezydenta".
"Nie zmniejsza to jednak powagi przestępstwa, ani nie usprawiedliwia jego popełnienia w żaden sposób" - dodał.
Podczas piątkowej rozprawy Trump, który występował online, skrytykował cały proces jako "polityczne polowanie na czarownice". Powiedział, że proces był dla niego "okropnym doświadczeniem" i uszczerbkiem na reputacji, twierdząc, że "nie zrobił nic złego".
Przedstawiciel nowojorskiej prokuratury Josh Steinglass zgodził się, że z uwagi na swoją sytuację Trump nie mógł otrzymać kary, bo wpłynęłaby ona na obejmowanie przez niego urzędu. Mimo to zaznaczył, że Trump otwarcie lekceważył zalecenia sądu, wielokrotnie ostro atakował samego sędziego i że kurator sądowy w notatkach ze spotkań z Trumpem zaznaczył, że prezydent uważa, że jest "ponad prawem".

Trump ogłosił, że sprawa zakończyła się jego zwycięstwem
Już po rozprawie Trump ogłosił, że sprawa zakończyła się jego zwycięstwem i porażką jego przeciwników.
"Radykalni Demokraci przegrali kolejne żałosne, nieamerykańskie polowanie na czarownice. Po wydaniu dziesiątek milionów dolarów, zmarnowaniu ponad sześciu lat obsesyjnej pracy, która powinna zostać poświęcona ochronie Nowojorczyków przed brutalną, szerzącą się przestępczością, niszczącą miasto i stan, koordynacji z Departamentem Niesprawiedliwości Bidena/Harris (...) i wniesieniu całkowicie bezpodstawnych, nielegalnych i fałszywych zarzutów przeciwko waszemu 45. i 47. prezydentowi, MNIE, otrzymałem BEZWARUNKOWE ZWOLNIENIE" - napisał na swoim portalu Truth Social.
"Ten rezultat sam w sobie dowodzi, że, jak powiedzieli wszyscy prawnicy i eksperci, NIE MA ŻADNEJ SPRAWY, NIGDY NIE BYŁO ŻADNEJ SPRAWY, a całe to oszustwo w pełni zasługuje na UMORZENIE. Prawdziwa ława przysięgłych, naród amerykański, przemówiła, ponownie wybierając mnie z przytłaczającym MANDATEM w jednych z najważniejszych wyborów w historii" - dodał.
Mimo że sędzia Merchan już wcześniej zapowiadał, że Trump zostanie bezwarunkowo zwolniony, prawnicy prezydenta do końca starali się przełożyć lub odwolać ogłoszenie wyroku. Jego starania odrzuciły zarówno sądy stanowe, jak i Sąd Najwyższy USA.
Sprawa w Nowym Jorku jest jedyną z czterech spraw karnych wniesionych przeciwko Trumpowi, która doczekała się finału. Dwie sprawy federalne - dotyczące przetrzymywania tajnych dokumentów zabranych z Białego Domu oraz działań zmierzających do obalenia wyniku wyborów - zostały zakończone w wyniku wyborczego zwycięstwa Trumpa. Sprawa w Georgii dotycząca wywierania wpływów na stanowych urzędników w sprawie wyniku wyborów formalnie nie została oddalona, lecz w praktyce jest wstrzymana na co najmniej kolejne cztery lata.
Źródło: