Ministerstwo Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej zaproponowało pakiet alimentacyjny, a w jego ramach długo wyczekiwaną podwyżkę progu dochodowego, który pozwala uzyskać świadczenie z Funduszu Alimentacyjnego, gdy rodzic nie płaci na swoje dziecko. Próg ten nie był zmieniany od 11 lat, przez to wiele samotnych mam, nawet niewiele zarabiających, nie otrzymuje pomocy.
Urzędnicy zaproponowali podwyżkę progu dochodowego do 800 zł na osobę, czyli o 75 zł.
- Na takiej zmianie skorzysta niewiele dzieci - ocenia Dorota Herman ze stowarzyszenia. - Minimalna pensja rośnie co roku i nawet, jeśli jakaś mama zacznie otrzymywać pieniądze z Funduszu Alimentacyjnego, to po kolejnej podwyżce płacy minimalnej ponownie jest straci. Będzie bowiem przekraczała próg o 6,5 lub 9 zł. Obiecywano nam, że jak wzrośnie ściągalność alimentów, to zostanie podniesiony próg. Resort sprawiedliwości ogłosił, że ściągalność wzrosła o 100 procent, a próg podnoszą o jedyne 75 zł. Według nas powinno być przynajmniej 80 proc. minimalnego wynagrodzenia.
Samotni rodzice, głównie mamy, obawiają się, że podwyżka progu o 75 zł spowoduje, że przez kolejne lata kwota nie będzie zmieniana. Urzędnicy zyskają bowiem argument, że wysokość kryterium została zmieniona. W tej sprawie prowadzone są konsultacje między rodzicami a przedstawicielami resortu.
Kobiety ze stowarzyszenia "Dla naszych dzieci" chcą zebrać minimum 10 tysięcy podpisów zanim dostarczą je do ministerstwa. Zbierają je w formie elektronicznej za pośrednictwem petycji, która została zamieszczona na stronie internetowej naszademokracja.pl.
Przedstawiciele resortu nie odnieśli się do pisma stowarzyszenia. Nie otrzymaliśmy także odpowiedzi na nasze pytania w tej sprawie wysłane do ministerstwa. Tymczasem - jak wynika z danych firmy BIG InfoMonitor - długi alimentacyjne w Polsce przekroczyły już 1,5 mld zł. W województwie łódzkim rodzice są winni swoim dzieciom ponad 707 mln zł, a regularnie na swoje dzieci nie płaci ponad 20 tysięcy rodziców. Aż 95 procent z nich to mężczyźni.