Wzrost pensji minimalnej zapowiedział premier Mateusz Morawiecki, odwiedzając przed tygodniem Idzikowice koło Opoczna. Najsłabiej zarabiający się ucieszyli, ale nie samotnie wychowujący jedno dziecko. Tacy rodzice żyją od tygodnia w strachu przed utratą świadczenia 500 plus.
Skąd wzięły się obawy? Premier zapowiedział, że w 2019 r. minimalna pensja wyniesie 2250 zł brutto (zamiast obecnych 2100 zł). To przełoży się na ok. 1630 zł netto. Problem w tym, że warunkiem pobierania 500 plus na pierwsze dziecko w rodzinie jest dochód na osobę, który nie przekracza 800 zł netto. Zatem samotna matka zarabiająca pensję minimalną i tworząca gospodarstwo domowe z jednym dzieckiem, nie zmieści się w tym limicie...
– Nagły ubytek 500 zł będzie szokiem dla takiej rodziny. Matka będzie musiała iść do drugiej pracy, mniej czasu poświęcając dziecku, ograniczyć wydatki, np. na nowe ubrania dla dziecka, albo... zatrudnić się na czarno – przewiduje Dorota Herman ze Stowarzyszenia „Dla naszych dzieci” z siedzibą w Łodzi (stowarzyszenie to jako jedno z pierwszych zauważyło problem, a zajmuje się walką o łatwiejszy dostęp do środków z Funduszu Alimentacyjnego).
Co na to ministerstwo rodziny? Na razie, w komunikacie sprzed tygodnia, zaznaczyło tylko, że w kończącym się procesie przyjmowania wniosków o 500 plus (na okres od października 2018 r. do września 2019 r.) brane są pod uwagę dochody z 2017 r.
„Podwyżka płacy minimalnej od 1 stycznia 2019 r. nie skutkuje weryfikacją przyznanego już świadczenia wychowawczego” – informuje resort.
W Łódzkiem jest ok. 100 tys. dzieci, na które rodzice otrzymują 500 plus z tzw. kryterium dochodowego. Ale urzędnicy nie wiedzą, ile wśród nich to dzieci samotnych rodziców.