"Silni panowie" weszli do mediów publicznych. Prezes Polskiej Agencji Prasowej Wojciech Surmacz zdradza kulisy zajścia

Minister Kultury i Dziedzictwa Narodowego odwołał 19 grudnia 2023 roku dotychczasowe władze mediów publicznych. Zmiany nie ominęły również Polskiej Agencji prasowej, a informacje o tym można było przeczytać w oficjalnym komunikacie przekazanym na stronie Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego.

Jesteśmy na Google News. Dołącz do nas i śledź Portal i.pl codziennie. Obserwuj i.pl!

Do sytuacji związanej ze zmianami w mediach publicznych odniósł się podczas konferencji prezes Polskiej Agencji Prasowej Wojciech Surmacz, który decyzję o odwołaniu władz uważa za "nielegalne".

- Pojawiłem się w redakcji, od razu skontaktowałem się z prawnikami. Przyjechał tutaj pan Tobiasz Szychowski, który jest jednym z pełnomocników zarządu. Weszliśmy razem, ponieważ wiedziałem, że dzieje się coś bardzo niedobrego, bo już dzień wcześniej weszła uchwała, która została uchwalona w Sejmie, dotycząca właśnie mediów publicznych, między innymi PAP. W preambule tej uchwały i w uzasadnieniu w sposób rażący naruszano dobra osobiste Polskiej Agencji Prasowej. Polska Agencja Prasowa od razu wysłała wezwanie do zaprzestania naruszania dóbr osobistych spółki do pana marszałka Hołowni, do pana ministra Sienkiewicza, do pana prezydenta, aby poinformować wszystkich, że wszystkie informacje, które zawarte są w tej uchwale i dotyczą Polskiej Agencji Prasowej, są po prostu nieprawdziwe - powiedział Wojciech Surmacz.

- W momencie kiedy zobaczyłem, że dzieją się takie rzeczy, pomimo tego, że wysłaliśmy takie wezwanie do najwyższych organów państwowych, poprosiłem o wsparcie pana profesora Glińskiego, który jest byłym wicepremierem i ministrem kultury i dziedzictwa narodowego - dodał prezes Polskiej Agencji Prasowej.

ag