Na filmie udostępnionym przez Marcina Torza doskonale widać kobietę, która rozbiera się w biurze.
- Wysłałem tam swoich ludzi, bo chciałem zobaczyć czy to ten gabinet, czy to nie jest jakiś fejk - mówi w materiale ujawniamy.com Marcin Torz.
Po wizji lokalnej współpracowników, dziennikarz nie ma cienia wątpliwości, że pornograficzne treści realizowane były w zaciszu wrocławskiego urzędu miasta.
- Bezsporne jest to, że ta kobieta, w godzinach pracy, grała w filmach porno, które były kręcone w jej gabinecie - mówi Marcin Torz.
Jak wynika z relacji dziennikarza, to wieloletnia pracownica urzędu. Część z nagrań i profili o których mówi Marcin Torz zniknęła już sieci.
Sam prezydent Wrocławia, Jacek Sutryk, nie skomentował sprawy, krótki komentarz wysłała do naszej redakcji Monika Dubec z biura prasowego wrocławskiego ratusza.
- Pracowniczka, o której mowa w materiale złożyła dziś rano (8 lutego - przyp. red.) wypowiedzenie. Z uwagi na charakter tej sprawy nie będziemy jej szerzej komentować - poinformowała.
W czwartek o godz. 12 wrocławscy aktywiści organizują pod urzędem konferencję w sprawie upadku etosu pracowników samorządowych we Wrocławiu na przykładzie ujawnionej "pornoafery". Do tematu wrócimy.
źróło: youtube.pl/ujawniamy.com
Zobacz też:
