Peleryny w kolorze narodowej flagi, dodatkowo ozdobione godłem Polski na piersi sprzedają się w całym kraju jak "świeże bułeczki". Z takiego obrotu sprawy najbardziej cieszy się Ludwik Dziedzic - mieszkaniec Zakopanego.
Mężczyzna od 17 lat jest bowiem producentem przeciwdeszczowych peleryn.
Czytaj także:
- W swojej ofercie mam peleryny dla dzieci, dorosłych i obszerne płaszcze pod którymi zmieści się piechur i plecak - mówi pan Ludwik.
- Swoje produkty robię w różnych kolorach. Jak wpadłem na pomysł by robić pelerynę w kolorze flagi? W 2003 roku w Zakopanem odbywały się zawody w Letnim Grand Prix w skokach narciarskich. Lało wówczas jak "z cebra" przez cały miesiąc więc wymyśliłem by zrobić kibicom pelerynę w barwach narodowych. Pomysł się przyjął i teraz takie peleryny z mojej fabryczki są w sprzedaży w całym kraju. Idą głównie podczas meczów czy innych wydarzeń sportowych, w czasie których nie dopisuje pogoda.
Jak mówi Dziedzic choć w zeszłym roku sprzedał około 80 tysiecy peleryn różnego typu, tegoroczny sezon wakacyjny nie był dla niego zbyt dobry.
Internauci zareagowali na nowe szaty prezesa! [ZOBACZ MEMY]
- Zbyt mało pada jak dla na moje potrzeby- śmieje się mężczyzna. - Teraz jednak gdy jeden z moich produktów ubrał sam prezes Jarosław Kaczyński wszyscy chcą mieć taką pelerynę jaką założył - dodaje mężczyzna i pokazuje paczki, które wysyła w Polskę. faktycznie. Tylko w poniedziałek 21 sierpnia (w ten sam dzień do sieci trafiło zdjęcie Kaczyńskiego w pelerynie) spakował kilkanaście takich przesyłek (prawie 4 tysiące sztuk peleryn).
- Jest nam wraz z żoną niezmiernie miło, że tak znakomita postać jak prezes Prawa i Sprawiedliwości ubrał nasz produkt - mówi pan Ludwik. - Jesteśmy zwolennikami tej partii. Więc cała sprawa ma dla nas podwójne znaczenie. Nie uważam też by peleryna w barwach narodowych była jakąś profanacją flagi Polski. Kiedyś zarzuciła mi to jednak osoba i sprawa stanęła w sądzie. Proces wygrałem.
We wtorek rano "Krakowska" sprawdziłą też jaki popyt na biało - czerowne peleryny jest wśród klientów stoisk z pamiątkami na zakopiańskich Krupówkach.
- Nie mamy już tych peleryn, czekamy na ich dostawę - mówi Maria Pokraka, jedna z handlujących. - Turyści bardzo jednak o te płaszcze foliowe pytają. To będzie nowy hit!
Autor: Tomasz Mateusiak, Gazeta Krakowska