3 marca, siódmego dnia rosyjskiej inwazji na Ukrainę, pierwsi Białorusini dołączyli do Sił Zbrojnych Ukrainy, by wziąć udział w walkach w Buczy. Rosjanie już wówczas otoczyli tę podkijowską miejscowość. Oddział, w skład którego wchodził obecny dowódca pułku im. Kalinowskiego - Denis „Kit” Prochorow, Aleksjej „Psycholog” oraz Ilia „Litwin” Chrenow, podjął decyzję o zajęciu pozycji obronnych w Vorzelu, miejscowości położonej niespełna 20 km od Kijowa.
By uratować życie, obciął sobie nogę
Białoruski oddział stoczył ciężki bój z rosyjskimi jednostkami zmechanizowanymi. Walka trwała kilkanaście godzin. Nie była to jednak pierwsza walka tych chłopaków - doświadczenie bojowe zdobywali bowiem wcześniej. W 2015 roku w szeregach pułku „Azow”. Życie w tej walce straciło pięciu wojowników, w tym Ilia "Litwin" Chrenow. To pierwsza przelana za Ukrainę białoruska krew.
Losza „Psycholog” cudem przeżył, w walce stracił nogę, sam sobie uprzednio zakładając opaskę uciskową i obcinając niepotrzebne już fragmenty tkanek. Kiedy czekał na ewakuację, nagrał film pożegnalny, myśląc, że z tej walki żywy nie wyjdzie.
Lekarz Aleksjeja, Aleksander Zelensky wypowiada się o białoruskim bohaterze w samych superlatywach – jest pacjentem wyjątkowym, silnym psychicznie, niezwykle zmotywowanym. Nie widać po nim traumy związanej ze stratą nogi. Od pierwszych godzin walki był gotów na śmierć.
– Mój stan nie jest aż tak poważny – mówi Aleksjej „Psycholog”. – Można mieć tak uszkodzone nerwy, że człowiek całkiem tarci zdolność chodzenia, nawet porozumiewania się.
Żyć krótko, ale bohatersko
Najważniejsze dla Aleksjeja jest to, że żyje, a w przyszłości będzie mógł walczyć o wolność Ukrainy i Białorusi.
– Lepiej przeżyć krótkie, a bohaterskie życie, niż długie i bezużyteczne – mówi Denis „Kit” Prochorow. To maksyma, która przyświeca białoruskim wojownikom.
„W obronie Kijowa” to drugi odcinek filmu dokumentalnego "Niedokończone powstanie"