Rosalind Walker z Godfrey w stanie Illinois została uwięziona między łóżkiem a ścianą. Wszystko dlatego, że łóżko podniosło się bez ostrzeżenia.
Na pomoc 80-latce było już za późno
Dwa dni później ratownicy uwolnili kobietę i zabrano ją do szpitala. Na ratunek było już jednak za późno. Teraz jej córka Angela Moan złożyła pozew w tej sprawie.
Moan pozywa producenta łóżka, firmę Leggett & Platt, twierdząc, że do śmierci jej matka cierpiała przez cały czas. W pozwie powiedziano, że nie było instrukcji ani ostrzeżenia, ostrzegającego Walker, aby nie wchodziła między łóżko a ścianę, bo może zostać uwięziona”.
Firma jest również oskarżona o to, że zaprojektowano i sprzedano łóżko, które nie miało żadnego systemu ostrzegawczego, który dawałby znać o tym, że stan urządzenia się pogarsza.
Nie było mechanizmu zwalniającego
Powódka dodała, że łóżko nie miało odpowiedniego mechanizmu zwalniającego, który pozwoliłby jej matce się uwolnić. W pozwie dodano, że na rynek trafił produkt z gwarancją, co na wiele jednak się nie zdało.
To zaniedbanie było bezpośrednią przyczyną obrażeń 80-latki, jej cierpienia i śmierci.
Adwokat Moan, Ted Gianaris, powiedział St. Louis Post-Dispatch: „Pani Walker była uwięziona przez dwa dni, a potem zmarła”. „Coś tak powszechnego jak regulowane łóżko nie powinno uwięzić starszej osoby. Czekamy na wieści od Sleep Number, dlaczego nie sprzedali bezpieczniejszego łóżka”.
Rzecznik Sleep Number nie chciał komentować toczącego się postępowania sądowego. Firma została założona w 1987 r., a niektóre z jej nowszych projektów obejmują materace z regulacją temperatury.