O całym zdarzeniu donosi brytyjski "The Sun". Miało do niego dojść na pokładzie jednego z samolotów należącego do Lauda Europe, czyli austriackiej spółki-córki firmy Ryanair. Samolot leciał z Rzeszowa do Londynu Stansted.
"Nie mów nikomu, ale ja też się napiję - miał powiedzieć steward do jednego z pasażerów, po czym wychylił buteleczkę Jacka Danielsa" - napisał "The Sun". Pasażer nagrywał swoim smartfonem całe zajście, ale steward kompletnie nic sobie z tego nie robił, jedyne, co to... pokazał środkowy palec.
Pasażer postanowił o tym fakcie powiadomić kapitana samolotu, a ten poinformował służby lotniskowe. W chwili lądowania na lotnisku na pijanego stewarda czekała już policja. "The Sun" podaje, że mężczyzna już został dyscyplinarnie zwolniony z pracy za złamanie regulaminu. Ma też stanąć przed sądem.
