Dla przykładu w XII Liceum Ogólnokształcącym w Poznaniu strajkuje 91,6 proc. nauczycieli. Wszyscy stacjonują w pokoju nauczycielskim. Ci, którzy nie głosowali za strajkiem prowadzą zajęcia opiekuńcze. Mimo że egzaminy maturalne nie są aż tak zagrożone jak np. egzamin ósmoklasisty, dyrekcja obawia się skutków strajku.
- Strajk to nie jest rozrywka. Nauczyciele też mają swoje dzieci czy nawet wnuki. Do szkoły przyszło w poniedziałek 10 uczniów. Mogą oni porozmawiać z nauczycielami w cztery oczy lub przygotować się do matury - mówi Grażyna Koprowska, dyrektor XII LO.
Sprawdź też: Strajk nauczycieli: Tak wygląda sytuacja w szkołach
Do Zespołu Szkół Mistrzostwa Sportowego nr 2 w Poznaniu przyszło w poniedziałek jedno dziecko. Zajmują się nim katecheci. - W strajku bierze udział 95 proc. nauczycieli. Są obecni w szkole, ale nie prowadzą zajęć - mówi Anna Mrówczyńska, dyrektor ZSMS nr 2.
W Zespole Szkolno-Przedszkolnym nr 9 (Szkoła Podstawowa nr 93 i Przedszkole nr 193) na poznańskim Umultowie również odbywa się strajk.
- W przypadku szkoły podstawowej pracuję tylko ja, dwóch wicedyrektorów i jedna siostra zakonna. Jeśli chodzi o przedszkole, to tam nauczyciele pracują w trybie zmianowym i na ten moment, 100 proc. z nich strajkuje - mówi Dominika Naworska, dyrektor Zespołu Szkolno-Przedszkolnego nr 9.
W II Liceum Ogólnokształcącym w Poznaniu strajkuje około 80 proc. nauczycieli. Nie odbywają się lekcje, ale dla uczniów, którzy przyjdą do szkoły są zorganizowane zastępcze zajęcia łączone z historii, fizyki i wychowania fizycznego.
Są jednak placówki, w których strajkuje 100 proc. nauczycieli. Wśród nich jest między innymi I LO im. Karola Marcinkowskiego, gimnazjum nr 60 czy Szkoła Podstawowa nr 11.
- Już w niedzielę wysłaliśmy cztery komunikaty do rodziców z informacją o strajku. Otrzymaliśmy również pozwolenie od urzędu miasta na zawieszenie zajęć na dwa dni, czyli na poniedziałek i wtorek, więc lekcje u nas się nie odbywają - mówi Marek Kmieciak, dyrektor Szkoły Podstawowej nr 11.
Dyrektor szkoły podkreśla, że w kolejnych dniach szkoła również będzie występować o możliwość zawieszenia zajęć. Jak dotąd do SP nr 11 tylko jeden rodzic chciał przyprowadzić dziecko, niestety spotkał się z odmową.
Zgodnie z zapowiedziami zajęcia odbywają się w szkołach, które należą do Fundacji Familijny Poznań. Są to m. in. szkoły podstawowe Specto i Cogito.
Miasto nie jest w stanie zapobiec skutkom strajku
Władze miasta zapewniły dla uczniów poznańskich placówek zajęcia pozaszkolne w bibliotekach, domach kultury czy ośrodkach sportowych.
Jak jednak czytamy w oficjalnym komunikacie „miasto nie jest w stanie zniwelować uciążliwości związanych ze strajkiem. Aby zapewnić całkowitą opiekę dla 70 tys. uczniów, potrzebne byłoby kilka tysięcy ludzi zastępujących nauczycieli”.
Władze miasta rozumieją jednak strajkujących. - Nauczyciele są źle wynagradzani, ale widzą też wszystkie negatywne zjawiska w postaci zmiany programu nauczania czy całej „pseudoreformy”. Wygenerowała ona miastu ogromne koszty - mówi Jacek Jaśkowiak, prezydent Poznania.
Przeczytaj również: Strajk nauczycieli 2019: Jacek Jaśkowiak i ksiądz Radosław Rakowski prowadzili lekcję religii w Teatrze Polskim [ZDJĘCIA, WIDEO]
Rodzice mogą też dzwonić na specjalną infolinię, żeby pozyskać informacje dotyczące strajku nauczycieli.
- Na infolinię dzwoniły osoby z Gdańska, Krakowa, Oświęcimia czy ze Szczecina. To pokazuje, że ludzie potrzebują informacji. Pierwsze telefony mieliśmy o 7.30 - mówi Mariusz Wiśniewski, zastępca prezydenta Poznania.
Infolinia działa pod numerem 61 88 88 680. Najczęściej zadawane pytania to „czy szkoła mojego dziecka strajkuje?” oraz „co mogę zrobić z dzieckiem w czasie strajku?”. Dzwonić można w dni robocze - w godz. 7.30-20 oraz w niedzielę - od godz. 12 do 20
W tych samych godzinach, od poniedziałku do piątku, informacji rodzicom udzielać będą także pracownicy Poznań Kontakt - tel. 61 646 33 44.
W powiecie również komplet, poza paroma wyjątkami
Frekwencja strajkowa w szkołach powiatu poznańskiego wynosi prawie 100 proc. Jest jednak kilka wyjątków. Dla przykładu w Luboniu nie strajkują dwa przedszkola.
Nietypowe rozwiązanie zastosowali nauczyciele Gminnego Przedszkola nr 2 w Koziegłowach. Tamtejsi pedagodzy strajkowali tylko w poniedziałek. Od wtorku placówka prowadzi normalne zajęcia.
Sprawdź: Strajk nauczycieli 2019: Poznań wspiera rodziców. Na infolinię dzwonią nawet osoby ze... Szczecina
Do strajku nie przystąpiły również trzy podstawówki z gminy Kostrzyn. Są to szkoły z Brzeźna, Czerlejna i Siekierek Wielkich. W gminie Stęszew, tylko w jednej szkole zajęcia odbywają się normalnie.
Szkoły z powiatu poznańskiego zapewniają też opiekę dla uczniów, którymi rodzice nie mogą się opiekować podczas strajku.
Na czas strajku zajęcia opiekuńcze przygotowały władze Lubonia. Można z nich korzystać w godzinach 7.30-15.30, od poniedziałku (8 kwietnia) do odwołanie. Zajęcia są prowadzone w: Bibliotece Miejskiej, Ośrodku Kultury, Lubońskim Ośrodku Sportu i Rekreacji oraz w salach Domu Parafialnego parafii pw. św. Jana Bosko.
Obecnie nie ma pewności, że zajęcia opiekuńczo-wychowawcze odbędą się w wszystkich mosińskich szkołach w dniach egzaminów gimnazjalnych (od 10 do 12 kwietnia) i podczas egzaminu ósmoklasisty (od 15 do 17 kwietnia). Nauczyciele, którzy nie biorą udziału w proteście, będą zasiadać w komisjach egzaminacyjnych. Egzaminy są dla gminy priorytetem. O funkcjonowaniu placówek oświatowych rodzice są na bieżąco informowani przez dyrektorów szkół za pośrednictwem e-dzienników.
W Dopiewie opieka jest zorganizowana przez dyrekcję, a także pracowników Gminnego Ośrodka Sportu i Rekreacji oraz gminnej biblioteki. Zajęcia odbywają się w budynkach szkół. Na godz. 8.30 w poniedziałek było w nich łącznie około 80 dzieci.
W Murowanej Goślinie na zajęcia przyszło 25 osób. - Dla dzieci, które przyszły na zajęcia opiekę przygotowała dyrekcja wraz z katechetami. Jako gmina - w pełni popieramy strajk nauczycieli - podkreśla Dariusz Urbański, burmistrz Murowanej Gośliny.
Zobacz też: Strajk nauczycieli 2019: Lista szkół i przedszkoli w Poznaniu, w których będzie strajk nauczycieli. Sprawdź!
Podobnie jest w Suchym Lesie. - Zapewniamy opiekę dla uczniów, którzy zjawią się w szkole. Od rana spotykam się z dyrektorami szkół w gminie. Na zajęciach jest mało dzieci - mówi Grzegorz Wojtera, wójt Suchego Lasu.
Przykładowo w SP nr 2 w Suchym Lesie, o godz. 8.30 w poniedziałek było 15 uczniów. Niewiele dzieci zjawiło się też np. w szkole w Biedrusku czy Chludowie.
Gmina Stęszew i szkoły były przygotowane na przyjęcie uczniów, ale jak się okazało - nie było takiej potrzeby.
Zobacz też:
Zarobki nauczycieli 2019. Ile zarabia nauczyciel w szkole po...
POLECAMY:
Strajk w XII LO w Poznaniu:
