Czekali na przybycie generała
Ukraińcy użyli do ataku rakiet Himars. Rosyjscy dowódcy wykazali się wyjątkowa głupotą, rozkazując żołnierzom czekać dwie godziny na przybycie generała, który miał do nich wygłosić mowę.
Wideo z ataku z analizą można obejrzeć na twitterze.
Blogerzy związani z rosyjskim wojskiem podali, że do ataku doszło w pobliżu linii frontu w obwodzie ługańskim na Ukrainie.
- Pod Kreminną doszło do tragicznego incydentu w jednej z naszych dywizji. Ludzie stali przez dwie godziny w jednym miejscu i czekali, aż dowódca dywizji wygłosi przemówienie motywacyjne - opisał zdarzenie Rybar.
Wtedy zostali ostrzelali przez Ukraińców. Miasto Kreminna znajduje się obecnie pod rosyjską kontrolą. Leży blisko frontu, więc jest zagrożone atakami Ukraińcow.
Kto winny masakry?
Dokładna liczba ofiar ukraińskiego ostrzału nie jest znana, mówi się o kilkudziesięciu zabitych żołnierzach Putina, ale według The Telegraph może ich być nawet setka.
Rosyjskie źródła na Telegramie obwiniają za dramat generała dywizji Zuraba Achmedowa. To postać kontrowersyjna, ponieważ w zeszłym roku został oskarżony przez członków 155. Dywizji Piechoty Morskiej o wykorzystywanie rosyjskich marines jako „mięsa armatniego”.
Udany rakietowy atak na rosyjskie pozycje może oznaczać, że Ukraińcy przebili się przez rosyjską tarczę elektroniczną, która wcześniej była wykorzystywana do blokowania ich systemów naprowadzania.

lena