Niemal dwa miesiące po tragedii na planie westernu w Kalifornii, kiedy to Alec Baldwin zastrzelił operatorkę Halynę Hutchins, policja z Santa Fe chce przyjrzeć się dokładnie iPhone'owi aktora, aby wyjaśnić okoliczności dramatu.
Śledczy domagali się wydania przez sąd nakazu zajęcia i przeszukania telefonu komórkowego Aleca Baldwina w celu wyszukania dowodów związanych ze śledztwem w sprawie śmierci Halyny Hutchins” – powiedziała detektyw Alexandria Hancock i dodała, że taki nakaz właśnie uzyskano.
Śledczy uważają, że w telefonie mogą znajdować się dowody ze względu na to, że osoby korzystały z komórek podczas kręcenia filmu, jak i po tragedii. Takie informacje mogą być istotne dla dochodzenia. Wiadomo, że krążyło kilka e-maili dotyczących produkcji filmu "Rust” - dodaje Hancock.
Mimo że Baldwin kontaktował się z detektywami podczas trwającego śledztwa w sprawie tragedii z 21 października, prawnicy gwiazdy i producenta filmu „Rust” odmówili przekazania telefonu bez wyraźnego nakazu sądowego.
To już piąty nakaz przeszukania, jaki dotychczas uzyskało biuro szeryfa w ramach dochodzenia prowadzonego w sprawie śmiertelnego wypadku na planie filmowym. Adwokaci Baldwina twierdzą, że chcieli uzyskać formalny nakaz na przejrzenie telefonu swojego klienta, aby chronić jego prywatność i prywatność bliskich mu osób.
Jesteśmy przekonani, że dowody wykażą, iż Baldwin nie ponosi odpowiedzialności cywilnej ani karnej za to, co wydarzyło się 21 października, i nadal współpracuje z władzami – mówił Aaron Dyer po wydaniu przez sądu nakazu wydania śledczym telefonu aktora.
