Wędkarzom sinice niestraszne, bo ryby same unikają glonów

Natalia Musiał
Na Jeziorze Dużym w Turawie wciąż kwitną sinice. Sanepid opublikował kolejną w sezonie listę kąpielisk, w których woda jest nieprzydatna do kąpieli. Przypomniał, by unikać kąpieli podczas zakwitu glonów. Kontakt z sinicami może spowodować ujemne skutki zdrowotne. I, jak się okazuje, nie tylko u ludzi.

- Sinice wytwarzają toksyny groźne dla ludzi i zwierząt - mówi Karolina Pomorska, zastępca Powiatowego Lekarza Weterynarii w Opolu. - Mogą dostawać się do ciała ryby i do jej wszystkich narządów, a tym samym taka ryba mogłaby spowodować zatrucie żołądkowe u ludzi.

Jednak ryby w kontakcie z sinicami stają się całe zielone, a skrzela mają zalepione glonami. Na pewno nie da się zjeść takiej ryby.

Czyli nawet gdyby ktoś podał nam na talerzu rybę wyłowioną z glonów, na pewno zauważylibyśmy, że coś tu nie gra.

Dlatego też wędkarzom zakwit glonów nie przeszkadza. W Polskim Związku Wędkarskim w Opolu powiedziano nam, że sinice zabierają tlen z wody i mogą spowodować uduszenie się ryby. W związku z czym ryby nie wpływają same pomiędzy glony, wolą żerować w czystszych częściach jeziora.

Zadzwoniliśmy do Szpitala Wojewódzkiego w Opolu z pytaniem, czy zdarzyły się w regionie kiedykolwiek zatrucia ludzi po zjedzeniu ryby skażonej toksynami sinicowymi.

- Nigdy o tym nie słyszałem i nic mi nie wiadomo na ten temat, a jestem od dawna czynnym lekarzem - powiedział nam Andrzej Kucharski. - Myślę, że gdyby był taki przypadek, to nie tylko środowisko lekarskie wiedziałoby o nim, ale pojawiłyby się również jakieś ostrzeżenia dla amatorów ryb.

Jezioro Duże w Turawie jest uważane za śląskie zagłębie sandacza i dlatego od lat przyciąga wędkarzy spoza województwa opolskiego. Sinice im niestraszne.

Komentarze 4

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

G
Gość
Niestety, pomimo upływu czasu nic nie zmieniło się. Pani jest tak samo arogancka i niezorganizowana.
K
Karolina
Mimo dwukrotnego kontaktu telefonicznego z właścicielką, i wysłaniem rezerwacji mailowej (na jej życzenie; rezerwacji nie mogłam dokonać przez telefon. Na potwierdzenie czekałam prawie 4 dni, otrzymałam je dzień przed planowanym wyjazdem), po dotarciu na miejsce (o 16, bo o takiej godzinie rozpoczęcia doby hotelowej pani mówiła w czasie rozmowy) zastałam … zamknięty ośrodek.
Pani sprawiała wrażenie zdziwionej moim telefonem (rezerwacja była na dwie osoby, ona dopytywała się „czy jestem sama”). W rozmowie powiedziała, że Marina jest pusta, więc lepiej, jakbyśmy przejechali ośrodek dalej. Potem zaczęła coś kręcić o awarii… nie zaproponowała żadnego konstruktywnego wyjścia poza „jedźcie dalej poszukać”.
Mimo posiadania moich kompletnych danych kontaktowych (telefonu też!), nie dostałam żadnej informacji o anulowaniu rezerwacji.
Właścicielce udało się nas postawić w mało komfortowej sytuacji (po długiej podróży, wczesnym wieczorem zostajemy bez noclegu) i prawie zepsuć cały wyjazd.
Szkoda tracić czas i nerwy na takie miejsca i osoby.
v
viola
Tak to wszystko prawda ta PANI zachowuje sie sie strasznie zamiast wziac sie za robote i posprzatac pokoje to siedzi jako wizytowka osrodka i pije piwko wstyd ludzie nie jedzcie tam pod zadnym pozorem brudno strasznie robali ,pajakow jest tyle ze jak to zobaczylam to zamarlam jak zwocilam PANI uwage to byla zdziwiona i powiedziala ze bylo sprzatane tragedia to ona czystosci nie widziala brrrrrrrrr
G
Gość
Po nieudanym urlopie w ośrodku Marina Lok w Turawie, chcemy przestrzec przed korzystaniem z "dobrodziejstw" tego ośrodka.Jest on położony nad samym jeziorem,ale niestety ze względu na zanieczyszczenia i sinice oraz masakryczny smród, korzystanie z wody jest nie możliwe.Warunki sanitarne, a w zasadzie ich brak, to podstawowy mankament dobrego wypoczynku.Na około 30 przyczep campingowych 1 toaleta i 1 prysznic w tym ciepła woda to los na loterii.
Uroku też dodaje pseudo restauracja "Tawerna" przy której w odległości 4 m znajduje się "przepiękne" szambo, gdzie non stop wylewane są fekalia z toalet turystycznych.
Wiśienka na torcie jest Pani Właścicielka, która swoim aroganckim zachowaniem dodatkowo zraża do siebie wszystkich gości.
Jeżeli chcecie mieć udany urlop szerokim łukiem omijajcie ośrodek Marina Lok w Turawie.
Wróć na i.pl Portal i.pl