BARDZO DŁUGIE ZGRUPOWANIE, CZYLI BEZ WYMÓWEK
Wisła w Turcji przebywać będzie aż trzy tygodnie. Za grupowanie w Antalyi zapłaciło Stowarzyszenie Socios Wisła Kraków, czyli inaczej mówiąc na przygotowania wiślaków w tym roku zrzucili się kibice. A że „Biała Gwiazda” spośród wszystkich I-ligowców na obozie będzie przebywać najdłużej, to wiosną nie będzie wymówek, zespół ma po prostu bardzo dobre warunki do tego, by przygotować się optymalnie do sezonu. Choć po pierwszym tygodniu można było mieć trochę wątpliwości czy tak długie zgrupowanie ma sens, bo pogoda w Antalyi była gorsza niż w Krakowie. Lało, wiało, a pierwszy sparing z Neftczi Fergana rozgrywany był w tak ekstremalnych warunkach, że o normalnej grze trudno było mówić. No, ale teraz pogoda w Turcji już się poprawiła i drugie spotkanie, to z Wisłą Płock, rozegrano już w optymalnych warunkach. I tutaj można było już mówić o bardziej obiektywnej ocenie gry wiślaków.
NOWI PIŁKARZE, PIERWSZE WNIOSKI
Wisła pozyskała do tej pory trzech piłkarzy. Wszyscy oni zagrali już w sparingach i można pokusić się o pierwsze wnioski. Można powiedzieć, że David Junca, Igor Sapała i Alex Mula wyglądają obiecująco, ale to ten ostatni rozbudził już wśród kibiców „Białej Gwiazdy” chyba największe nadzieje. No bo skoro Wisła miała tak potężne problemy na skrzydłach jesienią, to właśnie sprowadzenie bocznego pomocnika, który przyniesie asysty i gole może być kluczem do realizacji celów. A Mula w sparingu z Wisłą Płock naprawdę błysnął umiejętnościami. Nie boi się strzelać, ale co jeszcze ważniejsze ma dobre dośrodkowanie, co dla piłkarza, który gra na boku pomocy jest wręcz podstawową umiejętnością. Jeśli ktoś nie wierzy, niech zobaczy jego dogranie przy drugiej bramce Luisa Fernandeza w sparingu z Wisłą Płock. A dwaj pozostali? Cóż, Wisła Kraków miała tak duże problemy na lewej obronie, że w ciemno można zakładać, że jeśli Junca będzie zdrowy, to ze swoim doświadczeniem wzmocni tę pozycję. Sapała po dojściu do odpowiedniej dyspozycji fizycznej, też powinien dać w środku pola jakość i dużo spokoju.
MŁODZIEŻ BĘDZIE GRAĆ LEPIEJ?
Jesienią Wisła traciła sporo punktów również dlatego, że niektórzy młodzi piłkarze nie byli w stanie dźwignąć ciężaru gry w trudnych momentach. Ale to nie jest tak, że młodzież Wiśle nie jest potrzebna. Jest, tylko nie można liczyć na to, że na jej barkach spoczywać będzie największy ciężar walki o awans. Jeśli jednak proporcje będą odpowiednie, to młodzi piłkarze mogą być bardzo cennym dodatkiem i mogą też wnosić sporo dobrego do gry. Tak jak w sparingu z Wisłą Płock Kacper Duda, który obok Hiszpanów błyszczał chyba najbardziej spośród wiślaków. I nawet Piotr Starzyński w tym meczu - choć jeszcze niedawno słusznie mocno krytykowany - pokazał, że wciąż ma możliwości. Dlatego można już dzisiaj oczywiście zastanawiać się czy wiślacka młodzież może grać lepiej i już dzisiaj można bez dużego ryzyka odpowiedzieć na to pytanie, że może. Wszystko jest jednak kwestią proporcji w drużynie. Dobrze, żeby to w Wiśle zrozumiano. Choć wydaje się, że jesień była już wystarczająco dobrą lekcją pod tym względem…
