Okazało się, że policjanci mu przeszkodzili, bo... właśnie przymierzał się do drugiego śniadania. 37-latek oświadczył też, że gdyby nie przeprowadzana interwencja, to byłby w trakcie posiłku.
- Miał łącznie przy sobie ponad 50 porcji handlowych marihuany. Później, miłośnik tej niekonwencjonalnej diety został doprowadzony do policyjnego aresztu - mówi Krzysztof Marcjan z biura prasowego Komendy Miejskiej Policji we Wrocławiu.
Teraz grozi mu do trzech lat więzienia.

Wideo