
Znaczenie gestów nie jest uniwersalne na całym świecie i niechcący możemy obrazić naszego rozmówcę, a nawet narazić się na aresztowanie! Z jakimi gestami lepiej uważać zagranicą? Zobacz, zanim się wygłupisz!

UNIESIONY KCIUK
To oczywiste, że ten gest oznacza „OK”? Nie dla każdego! Mimo, że Facebook spopularyzował go wprowadzając lajki, lepiej uważać z jego używaniem w niektórych krajach. Grek, któremu pokażemy ten gest, może uznać, że chcemy go obrazić lub proponujemy mu seks. Z kolei w Sardynii, Rosji, krajach Bliskiego Wschodu, a także w Afryce Zachodniej i Australii uniesienie kciuka oznacza to samo, co dla nas wyciągnięty środkowy palec.

PRZYWOŁANIE PALCEM
W naszej kulturze wyciągnięcie w czyimś kierunku palca i zgięcie go jest gestem przywołania, który można zastosować wobec bliskich osób. Lepie uważać z nim zagranicą. W Azji tym gestem można przywołać co najwyżej psa, a użycie go na Filipinach może być karalne! Gest ten nie będzie też dobrze odebrany w Ameryce Łacińskiej, Australii i Indonezji – tam używa się go, by dać znak prostytutce, będzie więc szczególnie obraźliwy wobec kobiet. Spokojnie zaś możemy go używać w Japonii – oznacza „podejdź tutaj”, a jedyną różnicą jest to, że dłoń jest kierowana wnętrzem do dołu.

KÓŁKO
W krajach anglojęzycznych tym gestem dajemy znać, że coś jest świetne. Nie chwalmy jednak w ten sposób jedzenia w restauracjach we Francji czy Belgii – tam ten gest oznacza zero, damy więc znać kelnerowi, że nic nam nie smakowało. Jeszcze gorzej zrobimy, używając go w Turcji, Meksyku czy Rosji – nasz rozmówca uzna, że uważamy go za niedojdę (delikatnie mówiąc). Z kolei pokazując ten gest w Ameryce Południowej i krajach śródziemnomorskich, zasugerujemy rozmówcy skłonności homoseksualne.