Z relacji świadków i wstępnych ustaleń policji wynika, że doszło tam do czołowego zderzenia. Opel i motocykl jechały w przeciwnych kierunkach. Wypadek wydarzył się w środę 8 lipca, przed godziną 11. Na miejscu przez kilka godzin pracowali policjanci i prokurator. Normalny ruch przywrócono tam po godz. 15.20.
- Potwierdzam, że mężczyzna, który zginął w wypadku w Kamieńcu Wrocławskim, służył w dolnośląskiej policji - mówi Kamil Rynkiewicz z zespołu prasowego Komendy Wojewódzkiej Policji we Wrocławiu. - Ze wstępnych ustaleń na miejscu wypadku wynika, że jego sprawcą jest kierowca opla, który najprawdopodobniej zjechał na przeciwny pas - wyjaśnia Rynkiewicz jednak zastrzega, że czynności policyjne na miejscu wciąż trwają i nie jest to wersja oficjalna i ostateczna. Wiadomo jedynie, że kierowca opla był trzeźwy.
Jak informuje reporter portalu GazetaWroclawska.pl na miejscu wypadku pojawiło się wielu gapiów i okolicznych mieszkańców. Jak twierdzą, policjant był mieszkańcem gminy Czernica, osierocił trójkę dzieci.