Wypadek w Ratowicach. Doszło do niego około dwudziestu minut po północy na drodze gruntowej. Droga ta kończy się przy nabrzeżu rzeki - najprawdopodobniej nie wiedział o tym kierowca BMW. Samochód zsunął się z dosyć stromego nabrzeża i - przewracając się na dach - wpadł do wody, która w tym miejscu ma około dwóch metrów głębokości, a dno jest muliste.
Zobacz: Wypadek na Curie-Skłodowskiej. Potrącona piesza. Przebiegała na czerwonym (ZDJĘCIA)
Z tonącego pojazdu o własnych siłach udało się wydostać kierowcy. Według pierwszych ustaleń, to 19-letni mężczyzna. Zaalarmował on mieszkańców miejscowości, że w samochodzie, który w całości znajduje się pod wodą, znajduje się jego 17-letnia pasażerka.
Niezwłocznie wezwano pomoc. Na miejsce przybyło 8 zastępów straży pożarnej, policja i dwie karetki pogotowia. Wyziębiony kierowca został odwieziony do szpitala w Oławie.
Akcję ratunkową utrudniał ciężki dostęp do miejsca wypadku. Nabrzeże ulicy Wrocławskiej jest wysokie i strome, a miejsce gdzie doszło do wypadku, znajduje się wśród krzewów. Po wyciągnięciu samochodu na powierzchnię, płetwonurkowie ze straży pożarnej wydobyli poszkodowaną, która blisko godzinę znajdowała się pod wodą we wnętrzu pojazdu. W karetce pogotowia udało się przywrócić czynności życiowe młodej kobiecie, którą w bardzo ciężkim stanie, nieprzytomną, odwieziono do szpitala we Wrocławiu. Jak informuje nadkom. Krzysztof Zaporowski z dolnośląskiej policji, dziewczyna niestety po kilku godzinach zmarła w szpitalu.
PRZECZYTAJ TEŻ:
- Droga rowerowa tylko dla rowerzystów. Mandat za hulajnogę, wrotki i wózek!
-Tragiczny wypadek na Mickiewicza. Rowerzystka zginęła pod tramwajem (ZDJĘCIA)