U podstaw nieporozumienia leży wpis na tym portalu społecznościowym, który opublikowała radna Kołakowska. Działaczka zamieściła link do artykułu o sejmowej uchwale ws. obrony suwerenności Polski. „Trzeba to coś złapać i ogolić na łyso” - napisała, odnosząc się do Pomaskiej, Kołakowska.
Po tym Pomaska zażądała sądownie przeprosin. Tymczasem Kołakowska odpowiedziała kontrpozwem, twierdząc, że Pomaska naruszyła jej uczucia patriotyczne.
Czytaj także: Prawomocny wyrok ws. gróźb wobec posłanki PO, Agnieszki Pomaskiej
Jeszcze przed ogłoszeniem wyroku, sędzia Maria Kliszcz, zapytała czy zwaśnione strony są w stanie podać sobie ręce na zgodę.
- I na tym się rozstaniemy? - pytała sędzia.
Niestety, mimo wysiłku sądu i dziś nie udało się dojść do porozumienia. Jeszcze w czerwcu bowiem sędzia wielokrotnie namawiała obie pani do ugody. Chęć pogodzenia Pomaskiej i Kołakowskiej odbiła się w uzasadnieniu wyroku, ogłoszonym ostatecznie przez sędzię.
- Naprawę, zrobiłam wszystko, żeby tego wyroku nie było, bo moim zdaniem jest to porażka, że sąd musiał wydawać wyrok zmuszający panią do przeproszenia - zwracała się do Kołakowskiej sędzia Kliszcz.
- Wydaje mi się, że żyjemy w kraju demokratycznym, jesteśmy krajem katolickim, czym, myślę że powinniśmy się szczycic - mówiła sędzia, zwracając uwagę na postawy wzajemnego zrozumienia przeciwnika. - Czy nawet, można powiedzieć, wroga politycznego - mówiła sędzia. Z wypowiedzi siędzi wynikało, że rozmowa powinna toczyć się w granicach dozwolonych norm.
- W mojej ocenie nastąpiło przekroczenie prawa do krytyki ze strony pani Kołakowskiej - tłumaczyła sędzia.
Sędzia podkreślała w uzasadnieniu ustnym, że nikt nie zabrania Kołakowskiej w negatywny sposób oceniać zachowania Pomaskiej. Zwróciła uwagę, że poseł, przemawiając w sejmie musi się liczyć z tym, że jego nietypowe zachowanie może wywołać określoną reakcję. Zaznaczyła, że porwanie przez Pomaską projektu nie było czynem niedozwolonym czy przestępczym, a sam fakt tego czy podarcie projektu uchwały było czymś dobrym, czy złym, pozostać może w gestii oceny.
- Jest część osób, która uważa, że można się zachować w ten sposób - mówiła sędzia. - Druga strona może uważać, że to nieeleganckie - podkreślała, dodając, że nie ma to znaczenia dla rozstrzygnięcia w tej sprawie.
- Cały problem polega na tym, że musimy pozwolić innym ludziom mieć inne poglądy - podkreślała sędzia Kliszcz.
Wymiar sprawiedliwości oddalił także pozew wzajemny Kołakowskiej, w którym ta twierdziła, że Pomaska naruszyła jej uczucia patriotyczne. Sędzia Kliszcz zwróciła uwagę, że nie ma takiego dobra osobistego jakim jest "uczucie patriotyczne". To jednak nie wszystko.
- Czyn niedozwolony, jakim jest naruszenie dóbr osobistych, musi mieć charakter indywidualny - mówiła sędzia, tłumacząc, że posłanka Pomaska musiała mieć intencję obrażenia radnej Kołakowskiej. - Trudno powiedzieć, żeby tutaj można było takie zachowanie pani Pomaskiej przypisać, ponieważ ona nie miała zamiaru nikogo obrażać - uzasadniała sędzia, tłumacząc także, że "tego rodzaju zachowanie nie jest obraźliwe" i - zdaniem sądu - nie było skierowane do Kołakowskiej.
Czytaj równieżSprawa wpisu Kołakowskiej o "goleniu na łyso" Agnieszki Pomaskiej ponownie umorzona
Poniedziałkowy wyrok jest nieprawomocny. Tymczasem wszystko wskazuje na to, że z apelacji skorzysta radna Kołakowska.
- Oczywiście, że nie będzie żadnych przeprosin, ja z tej sali sądowej wychodzę z poczuciem dumy, nie czuję się w żaden sposób upokorzona przez ten wyrok sądu. Z wyrokiem takim jak ja dostałam, można żyć. Żyliśmy z wyrokami w stanie wojennym znacznie surowszymi niż ten - mówiła Kołakowska.
Z kolei Agnieszka Pomaska z PO z orzeczenia sądu była zadowolona.
- Jestem usatysfakcjonowana tym wyrokiem, także uzasadnieniem tego wyroku - zaznaczała Pomaska, przypominając, że sędzia powiedziała w nim, że nie można kogoś bezkarnie obrażać, a w tej sprawie granice zostały przekroczone. - Dzisiaj to dotyczy mnie, ale jutro może to dotyczyć każdego innego obywatela w Polsce, który ma inne poglądy polityczne niż pani radna Kołakowska czy jacyś politycy PiS, więc nie ukrywam, to bardzo ważny wyrok - podkreślała.