Burmistrza Vincenta Jeanbruna nie było w domu, ale jego żona złamała nogę, a dziecko też zostało ranne. Podejrzani o udział w napaści na dom polityka w L'Haÿ-les-Roses na południe od Paryża nie zostali zidentyfikowani.
Vincent Jeanbrun powiedział, że w czasie ataku na dom był w swoim biurze i nadzorował sytuację związaną z gwałtownymi protestami.
Zamieszki we Francji. Ranna żona burmistrza i jej dziecko
Napastnicy użyli samochodu, aby wbić się w bramę ich domu, a następnie podpalili pojazd, aby ogień rozprzestrzenił się na dom. Kiedy jego żona, Melanie Nowak, próbowała uciec z dziećmi w wieku pięciu i siedmiu lat, rodzina została zaatakowana rakietami z fajerwerkami. Melanie Nowak doznała złamania nogi. Ranne zostało także jedno z dzieci.
Burmistrz Jeanbrun nazwał atak „próbą morderstwa wynikającą z niewypowiedzianego tchórzostwa”. - Granica została przekroczona - powiedział mediom.
Burmistrz, wywodzący się z centroprawicowej Les Republicains, otrzymał szerokie poparcie całego francuskiego spektrum politycznego.
Prokuratura francuska wszczęła śledztwo w sprawie usiłowania zabójstwa.
Zamieszki we Francki. Od czego się zaczęły?
Atak na dom burmistrza miał miejsce podczas piątej nocy gwałtownych protestów w całej Francji w związku ze śmiercią 17-letniego Nahela M., który został postrzelony przez policję z bliskiej odległości podczas zatrzymania ruchu.
Źródło: BBC News
lena