Zawaliła się kamienica w Bielsku-Białej. Ratownicy kilka godzina przeszukiwali gruzy. Nikogo nie znaleziono w rumowisku

Aktualizacja, godz. 18.15
Zakończono akcję ratowniczą, pod gruzami nikogo nie odnaleziono

W piątkowe południe ok. 12.00 w centrum Bielska-Białej zawaliła się część kamienicy przy ul. Lompy 16.

- Była to część niezamieszkała, w trakcie remontu, rozbudowy. Prawdopodobnie trwały wtedy prace budowlane. Na szczęście nikt nie doznał obrażeń. Ewakuowało się trzech pracowników wykonujących prace remontowo-budowlane - poinformował asp. szt. Roman Szybiak, p.o. oficera prasowego bielskiej policji.

Policjanci ze strażakami ewakuowali pięciu mieszkańców części budynku przyległej do tej, która uległa zawaleniu.

Na miejsce dotarła z Jastrzębia-Zdroju specjalna grupa ratowniczo-poszukiwawcza, która zajmuje się przeszukaniem gruzowiska. Na miejscu są przedstawiciele wydziału zarządzania kryzowego bielskiego Ratusza. Pracownicy nadzoru budowlanego mają sprawdzić, czy budynek nadaje się do użytku.

- Będziemy ustalali przyczyny, w jaki sposób doszło do zawalenia się tej części budynku - mówi Roman Szybiak.

Janusz Wróblewski, pracownik sąsiadującej z kamienicą szkoły, akurat wyrzucał śmieci, gdy zobaczył jak osuwa się ściana kamienicy.

- Zobaczyłem chmurę takiego dymu, pyłu. I trzask, jak mury pękają. Najpierw runął parter. Trwało to jakiś czas, aż potem zaczęła opadać środkowa część. Widać było na ścianie takie zygzakowate pęknięcie na ścianie. Wtedy spadła środkowa część. Została tylko sama góra, te nowe elementy, dobudowane. I wisiało to z pół godziny, a potem zaczęło się przechylać. I tak powoli, powoli, aż całkiem runęło - opowiada pan Janusz.

Dodaje, że widząc chmurę pyłu był zaskoczony, bo pracownicy kopali w jego opinii mokrą ziemię, którą mieli wywozić. Część gruzu spadła na wywrotkę, która miała zostać załadowana wybieraną ziemią.

Budynek przy ul. Lompy remontowany jest od ubiegłego roku. Mieszkańcy okolicy twierdzą, że co jakiś czas coś się działo na tej budowie. - Trochę porobili, potem była przerwa, potem znowu odbywały się jakieś prace - mówią. W miejscu, gdzie była wybierana ziemia miały powstać - według relacji mieszkańców - podziemne garaże.

Choć budynek przy ul. Lompy, w którym zawaliła się ściana oraz przylegający do niego nie są własnością miasta, gmina ma obowiązek udzielić pomocy osobom, które w takiej sytuacji zostały bez dachu nad głową. W tym przypadku - póki co - nie było takiej konieczności.

Ewakuowanych zostało w sumie pięć osób z dwóch budynków sąsiadujących z kamienicą, w której zawaliła się ściana. Z naszych informacji wynika, że do budynku, który znajduje się najbliżej kamienicy, mieszkańcy nie mogą wrócić. Znaleźli jednak schronienie u swoich najbliższych. Do drugiego budynku mieszkańcy już powrócili. W jednym przypadku osoba mieszkająca w sąsiadującym z kamienicą budynku aktualnie przebywa za granicą. Zadeklarowała, że jeśli po powrocie nie znajdzie schronienia, zwróci się o pomoc do miasta.