W sobotę późnym wieczorem na profilu byłego prezydenta w mediach społecznościowych pojawiła się dość nieoczekiwana deklaracja. Lech Wałęsa wyraził bowiem gotowość do wyjazdu na Ukrainę.
„Zgłaszam gotowość natychmiastowego wyjazdu do Kijowa w celu Solidarnej obrony” – oświadczył na Facebooku. To jednak nie wszystko. Wałęsa poinformował również, że podjął już nawet konkretne działania w tej sprawie. „O gotowości został powiadomiony Pan Ambasador Ukrainy w Polsce” – dodał.
Nie wiadomo jednak, w jakim charakterze były prezydent chciałby się udać do ukraińskiej stolicy.
To już nie pierwszy raz, kiedy Lech Wałęsa zabiera głos ws. konfliktu na linii Moskwa – Kijów. Przed kilkoma dniami w programie „Rzecz o polityce” wyraził pogląd, że jeśli dojdzie do ataku Rosji na Ukrainę, odpowiedź musi być stanowcza.
– Cały świat musi się zmobilizować i nie pozwolić na uderzenie na Ukrainę. Jeżeli [Putin] zaatakuje Kijów, to musi być odpowiedź, atak na Moskwę – przekonywał.
