W wielu krajach wyprzedaże rozpoczęły się tuż po świętach Bożego Narodzenia, choć w niektórych na tańsze zakupy można wybrać się w lutym. W przeciwieństwie do tego, jak wyglądają wyprzedaże w polskich sklepach, poza krajem można trafić na prawdziwe okazje i to w państwach, które uchodzą za naprawdę drogie.
Tak jest na przykład w państwach Skandynawii, w których ceny są wyjątkowo wysokie. Dotyczy to także ubrań, butów i różnych akcesoriów, które są bardzo drogie (na polską kieszeń). W trakcie wyprzedaży ceny jednak mocno spadają i w Danii można kupić spódnicę za 25 złotych, a w Szwecji dwa sweterki znanej marki za 50 zł. W Norwegii ozdoby i drobiazgi do domu, na przykład metalowe świeczniki na wyprzedaży są oferowane po 5 zł.
Przedstawiciele Europejskiego Centrum Konsumenckiego przypominają, że towar kupiony podczas zagranicznych wyprzedaży, możemy reklamować jak ten z polskich sklepów.
Zimowe wyprzedaże w Europie. Sprawdź, kiedy możesz zrobić ta...
- Korzystając z wyprzedaży podczas zimowego urlopu w Alpach czy wizyty w europejskich miastach, mamy takie same prawa, jak podczas „zwyczajnych” zakupów po cenach bez obniżki - przypominają specjaliści z ECK. - Każdy towar kupiony na terenie Unii Europejskiej, Norwegii i Islandii możemy reklamować w ciągu dwóch lat od dnia zakupu, nawet jeśli kupiliśmy go kilkadziesiąt procent taniej.
Warto pamiętać, że podstawą reklamacji jest nie tylko wadliwość produktu (np. telefon komórkowy ma niesprawną klawiaturę), ale też niezgodność towaru z umową (np. kupiliśmy telefon z funkcją GPS a po zdjęciu opakowania okazuje się, że sprzedano nam zamówiony model bez dodatkowej funkcji).
W piśmie reklamacyjnym powinno zamieścić się: swoje dane kontaktowe (imię, nazwisko, adres, telefon), opis problemu, roszczenie (czego oczekuje się od sprzedawcy: naprawy, wymiany, zwrotu pieniędzy, obniżki ceny oraz dodatkowych kosztów, tj. opłata za przesyłkę do sprzedawcy w Hiszpanii), podstawę prawną roszczeń (opcjonalnie).
