1 września 1992 roku - to właśnie wtedy po raz ostatni widziany był Jarosław Ziętara, dziennikarz "Gazety Poznańskiej". Mężczyzna z samego rana wyszedł z domu do pracy, lecz nigdy nie dotarł do redakcji. Na co dzień mieszkał przy ul. Kolejowej 49. I to właśnie tam w sobotę rano zebrały się osoby, które chciały go upamiętnić.
W tym miejscu dwa lata temu została odsłonięta pamiątkowa tablica, na której widnieje napis "W tym domu mieszkał Jarosław Ziętara. Porwany 1 września 1992 roku. Zginął dlatego, że był dziennikarzem". Wśród osób, które pojawiły się w sobotę rano pod tablicą był m.in. wojewoda wielkopolski Zbigniew Hoffmann.
Zobacz zdjęcia:
Jarosław Ziętara urodził się w 1968 roku w Bydgoszczy. Był absolwentem Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza w Poznaniu. W stolicy Wielkopolski pracował jako dziennikarz "Gazety Poznańskiej". W 1992 roku zajmował się sprawą Elektromisu. I to właśnie z tego powodu dokładnie 26 lat temu został porwany i najprawdopodobniej zamordowany. Jego ciała nigdy nie odnaleziono, lecz w 1999 roku uznano go za zmarłego.
W styczniu 2016 roku, po wielu trudnościach i latach śledztwa, rozpoczął się proces dotyczący byłego senatora Aleksandra Gawronika (zgodził się na podawanie nazwiska), który jest oskarżony o podżeganie do zabójstwa Jarosława Ziętary.
Z kolei w maju 2018 roku prokuratura oskarżyła dwóch byłych ochroniarzy Elektromisu o porwanie i pomoc w zabójstwie dziennikarza. Chodzi o Mirosława R., ps. Ryba i Dariusza L., ps. Lala. Obaj kiedyś byli policyjnymi antyterrorystami w Poznaniu, potem zaczęli pracować w ochronie Elektomisu Mariusza Świtalskiego. 1 września 1992 roku mieli porwać Jarosława Ziętarę, bo ten miałby opisać aferalną działalność firmy Elektromis.
"Masa" obciąża w procesie Aleksandra Gawronika - zobacz wideo:
POLECAMY:
Najgorsze mieszkania do wynajęcia
Poznań: Najlepsze burgery w Poznaniu [TOP10]

Najdziwniejsze ogłoszenia na klatkach schodowych
Najpiękniejsze Rolniczki w Polsce
Wszystko o Lechu Poznań [NEWSY, TRANSFERY]
Skąd się wzięły nazwy tych miejsc w Poznaniu?