Dyr. Caritas Diecezji Rzeszowskiej ks. Piotr Potyrała w rozmowie z PAP podsumował ponad osiem miesięcy działań pomocowych dla ogarniętej wojną Ukrainy.
Przypomniał, że rzeszowska Caritas rozpoczęła udzielanie pomocy ofiarom wojny w Ukrainie już pierwszym dniu rosyjskiej agresji. Wieczorem 24 lutego w Ośrodku Caritas w Myczkowcach znaleźli schronienie pierwsi uchodźcy. W kolejnych tygodniach Caritas udostępniała uchodźcom również ośrodek w Budach Głogowskich. Wśród nich były osoby z niepełną sprawnością. Ponadto Caritas koordynowała i wspierała rzeczowo i finansowo akcję przyjmowania obywateli Ukrainy w budynkach diecezjalnych i parafialnych.
- Gdy w lutym Rosja napadła na Ukrainę, niemal wszyscy Polacy ruszyli do pomocy obywatelom Ukrainy. Do domów przyjmowaliśmy uchodźców. Na dworcach, w halach sportowych i innych miejscach organizowano punkty pomocy. Organizacje rządowe, samorządowe i pozarządowe wspierały Ukraińców. Ale z czasem przyszło naturalne zmęczenie, po części także przyzwyczajenie, a także brak zasobów ludzkich oraz środków materialnych do dalszego wspierania ofiar wojny na Ukrainie - zwrócił uwagę dyr. rzeszowskiego Caritas.
Dodał jednocześnie, że Caritas Diecezji Rzeszowskiej nie ustaje w niesieniu pomocy, zarówno w Ukrainie, wysyłając transporty, jak i tu na miejscu.
Wskazał m.in. na zorganizowanie w czasie wakacji dla ukraińskich dzieci wypoczynku w ośrodku Caritas w Myczkowcach, z którego skorzystało 200 dzieci z Ukrainy. Były to turnusy 10-dniowe i 14-dniowe. Kolonie te miały charakter integracyjny, bowiem dzieci z Ukrainy przebywały razem z dziećmi polskimi.
- Przekazaliśmy także wyprawki szkolne dzieciom z Ukrainy. Dostosowujemy formy pomocy do aktualnych potrzeb, tzn. udzielamy nie tylko wsparcia materialnego, ale podejmujemy również działania, których celem jest usamodzielnienie się uchodźców z Ukrainy - zaznaczył duchowny.
W tym celu w centrali Caritas Diecezji Rzeszowskiej zostało uruchomione Centrum Pomocy Uchodźcom i Migrantom, w którym zatrudnione osoby, zarówno obywatele Polski, jak i Ukrainy, obok wsparcia rzeczowego, korzystają też z doradztwa zawodowego, konsultacji psychologicznych, pomocy w znalezieniu mieszkania. Mogą także uczestniczyć w kursach języka polskiego.
Zwrócił uwagę, że w ciągu kilku dni od wybuchu wojny w centrali rzeszowskiej Caritas przy ul. Jana Styki 21 został zorganizowany punkt doraźnej pomocy, w którym obywatele Ukrainy cały czas otrzymują niezbędną pomoc rzeczową. Są to: artykuły spożywcze i higieniczne, chemia gospodarcza, odzież.
- Każdego dnia z pomocy rzeczowej oraz wsparcia integracyjnego rzeszowskiej Caritasu korzysta ok. 100 osób. Łącznie, w ciągu 8 miesięcy wojny, pomoc w centrali rzeszowskiej Caritas otrzymało 23 tys. osób - podsumował ks. Potyrała.
W październiku instytucja przekazała uchodźcom z Ukrainy kolejną partię e-kodów, o wartości 50 zł każdy, na zakupy w sieci „Biedronka”.
Ks. Potyrała zapowiedział też, że w najbliższym czasie obywatele Ukrainy będą również mogli korzystać z turnusów rehabilitacyjnych w ośrodku w Myczkowcach.
Oprócz pomocy udzielanej uchodźcom na miejscu, w stolicy Podkarpacia, Caritas z Rzeszowa wysyła również do Ukrainy transporty humanitarne. Do tej pory wysłała 199 takich transportów zawierających łącznie ok. 575 ton różnych artykułów: trwałą żywność, odzież, środki czystości, lekarstwa, chemię gospodarczą, sprzęt dla osób z niepełnosprawnością.
Ponadto we wrześniu, dzięki współpracy z Fundacją PGE, rzeszowska Caritas kupiła i przekazała ukraińskim żołnierzom ponad 6,2 tys. pakietów z trwałą żywnością.
- Tak duża pomoc jest możliwa dzięki darczyńcom, wspierającym działalność prowadzoną przez Caritas Diecezji Rzeszowskiej, którym z całego serca dziękuję” – podkreślił dyr. rzeszowskiej Caritas. I dodał, że tę pomoc można w dalszym ciągu wspierać wpłacając pieniądze na konto: 96 1020 4391 0000 6902 0002 2616.
Źródło:
