SPIS TREŚCI
Reuters zauważa, że wynik sondażu Ipsos late exit poll, opublikowany po trzech godzinach od zamknięcia lokali wyborczych, daje kandydatowi centroliberalnej KO Trzaskowskiemu 31,1 proc. głosów, a jego rywalowi popieranemu przez populistyczno-konserwatywny PIS Karolowi Nawrockiemu - 29,1 proc.
W II turze będzie "łeb w łeb"
Agencja zauważa, że jest to znacznie skromniejszy wynik dla Trzaskowskiego niż wynikałoby z wcześniejszych sondaży. Zapowiadały one bowiem przewagę kandydata liberałów na poziomie 4-7 punktów procentowych.
Reuters podkreśla, że jeśli wyniki te się potwierdzą, oznacza to, że Trzaskowski i Nawrocki będą w drugiej rundzie 1 czerwca "iść łeb w łeb" i od wyniku tego pojedynku będzie w dużej mierze zależało czy Polska utrzyma kurs proeuropejski wyznaczony przez premiera Donalda Tuska, czy też przesunie się bliżej nacjonalistycznych zwolenników prezydenta USA Donalda Trumpa.
Walka o elektorat
Zdaniem agencji wynik głosowania w drugiej rundzie wyborów będzie w dużej mierze zależeć od głosów skrajnie prawicowego elektoratu. Na ten wynik zwraca również uwagę Politico pisząc m.in, że podczas gdy Trzaskowski będzie ubiegać się o głosy elektoratu centrum i lewicy, Nawrocki będzie starał się pozyskać głosy skrajnie prawicowego Sławomira Mentzena, który uzyskał trzeci wynik - 15,4 proc. głosów.
Amerykańska agencja Associated Press zwraca natomiast uwagę, że Nawrocki uzyskał wynik lepszy niż oczekiwano mimo zarzutów, iż pozyskał mieszkanie od mężczyzny w podeszłym wieku w niezbyt uczciwy sposób.
Źródło: