- Polacy sięgają tak bardzo intensywnie po ten nowy produkt- tłumaczy w rozmowie z AIP dr Adam Kłodecki, Specjalista Psychoterapii Uzależnień. - On w tej chwili jeszcze jest kupowany, bo ludzie są tym zafascynowani to nowością smakową, pojemnościową, jak i ceną. W związku z tym na przestrzeni ostatnich pięciu lat trudno jednoznacznie ocenić czy tego typu model picia może przekładać się na to, że będzie następował wzrost ludzi z problemem alkoholowym- dodaje.
Wzrost sprzedaży małych formatów wódki nie dzieje się kosztem dużych opakowań. Nie jest bowiem tak, że nabywca zamiast kupić pół litra bierze 5 butelek po 100 ml- twierdzą badacze z firmy Synergion.
Przeczytaj także:
- Użytkowanie wieczyste. Dlaczego mielibyśmy w tym roku płacić za użytkowanie wieczyste, którego nie ma
- Po 20 maja produkcja, sprzedaż i eksport wyrobów tytoniowych może być niemożliwa
- 60 Sekund Biznesu: Zapłaciłeś za użytkowanie wieczyste a grunt przekształcił się? Pieniądze trafią na poczet opłaty przekształceniowej
Zdaniem autorów raportu mała wódka wykreowała nowe zachowania, sposoby użycia i zwyczaje konsumentów, zmieniła też ich stosunek do picia alkoholu. Małe butelki wódki sprawiają, że Polacy piją alkohol śmielej, z większym poczuciem samokontroli, w sposób niekolidujący z codziennymi czynnościami, w sytuacjach, w których wcześniej picie alkoholu było albo niemożliwe, albo zbyt krępujące.
- To jest model, który łatwiej zaakceptować, niż jakby się wyciągało „pół litra czystej” z kieszeni, czy z torby. Top jest ładniejsze, a więc również łatwiejsze do zaakceptowania- mówi ekspert.
Wypicie małej buteleczki wydaje się całkowicie niewinne i niegroźne, niemal niezauważone, co w efekcie może prowadzić do częstszego picia alkoholu i łącznie w większej ilości. Tak postrzegana niewinność spożywania małpek tworzy aurę często złudnej kontroli nad piciem i na ogół towarzyszy jej poczucie kompletnej bezkarności.
