85 lat temu zadebiutowała bajka "Królewna Śnieżka". Wokół postaci Walta Disney'a urosło wiele legend

21 grudnia 1937 roku, równo 85 lat temu, miała miejsce światowa premiera filmu animowanego "Królewna Śnieżka i siedmiu krasnoludków". Obraz został wyprodukowany przez wytwórnię Walta Disneya i oparty na baśni braci Grimm. Film uważany jest za jedną z najpopularniejszych produkcji Walta Disneya. Choć był reklamowany przez wytwórnię jako pierwszy pełnometrażowy film animowany, w rzeczywistości był pierwszą amerykańską produkcją tego typu.

Wokół postaci Walta Disney'a urosło wiele legend. Jedną z nich były doniesienia o jego hibernacji.

Disney, który był nałogowym palaczem, w listopadzie 1966 roku usłyszał diagnozę: rak płuc. Mimo przeprowadzonej niemal natychmiast operacji usunięcia jednego płuca, ówczesna medycyna nie potrafiła go uratować. Zaraz po operacji producent przestał pojawiać się w przestrzeni publicznej i wówczas narodziła się legenda na temat jego rzekomej hibernacji.

Plotka głosiła, że genialny animator został zamrożony - zatopiony w bryle lodu lub w ciekłym azocie i czeka w ten sposób na lek na raka. Legendy opowiadają o sekretnej komnacie ukrytej głęboko pod zamkiem Śpiącej Królewny – ikonicznym budynkiem kalifornijskiego Disneylandu, w której miała znajdować się jego kriogeniczna kapsuła.

Rodzina Walta Disneya na początku unikała komentowania opowieści o zamrożonym przodku, co dodatkowo podsycało zapędy zwolenników teorii spiskowych.

Dopiero w roku 2012 roku, uzasadniając otwarcie rodzinnego muzeum, Diane Disney Miller – córka animatora – odniosła się do legendy otaczającej śmierć ojca.

– Dzieciaki cały czas zagadywały moje dzieci: "czy to prawda, że wasz dziadek jest zamrożony?". Nie mogłam tego znieść! – podkreślała w jednym z wywiadów.

Smutna prawda jest taka, że Walt Disney zmarł zaledwie kilka tygodni po operacji – 15 grudnia 1966 roku. Dwa dni później jego ciało poddano kremacji.

lena