Afera pod Akademią Polonijną. Siłowe wejście z udziałem patrolu Rutkowskiego, interwencja policji. To prawdziwa wojna o władzę na uczelni

Katarzyna Stacherczak
Wojna o Akademię Polonijną w Częstochowie trwa w najlepsze. Ksiądz Andrzej Kryński próbuje odzyskać władzę
Wojna o Akademię Polonijną w Częstochowie trwa w najlepsze. Ksiądz Andrzej Kryński próbuje odzyskać władzę DW/KS
Dokładnie rok temu ksiądz Andrzej Kryński - w dość niespodziewany sposób - został odsunięty od kierowania Akademią Polonijną w Częstochowie. W jego sprawę zaangażował się najbardziej znany w naszym kraju detektyw bez licencji Krzysztof Rutkowski. I dokładnie w rocznicę tych wydarzeń, wojna o częstochowską uczelnię wybuchła na nowo. Na podstawie ostatniej decyzji sądu, ksiądz Andrzej Kryński próbuje odzyskać władzę. W towarzystwie ekipy Rutkowskiego pojawił się pod Akademią Polonijną. Na miejsce została również wezwana policja.

Spis treści

Pojawił się na uczelni i dowiedział się, że już nie jest rektorem

Opowieść będzie długa, bo i wojna jest długa. Zacznijmy od tła wydarzeń. Akademia Polonijna jest uczelnią niepubliczną w Częstochowie, która została założona w 1992 roku jako Wyższa Szkoła Języków Obcych i Ekonomii. Od przeszło 20 lat funkcjonuje pod nazwą Akademia Polonijna.

Powołana w 2003 roku Fundacja Instytutu Edukacji i Rozwoju w Częstochowie jest założycielem właśnie Akademii Polonijnej. Do zeszłego roku nad tymi dwoma osobnymi podmiotami czuwał ksiądz Andrzej Kryński. W skład majątku fundacji wchodziły zespół budynków przy ulicy Pułaskiego, w których działa Akademia Polonijna, budynek przy ulicy Lompy 10, gdzie znajduje się siedziba fundacji oraz dom księdza Kryńskiego, a także dwa budynki z lokalami mieszkalnymi przy ulicy św. Kazimierza w Częstochowie i nieruchomości gruntowe w pobliżu Opoczna.

- Łączny majątek fundacji szacuję na ponad 100 milionów złotych - wyliczał przed rokiem ksiądz Andrzej Kryński.

W Akademii Polonijnej pełnił on funkcję rektora. Tak było aż do końca sierpnia 2023 roku. Na początku września zeszłego roku na portierni zastał nowych pracowników. Później zauważył, że ktoś wymienia zamki głównych drzwi wejściowych. Mimo to poszedł do swojego gabinetu i zobaczył, że dwóch pracowników pakuje do kartonów jego dokumenty. I w ten oto sposób - od pani kanclerz i pana prorektora - dowiedział się, że nie jest już rektorem, ani prezesem fundacji.

- Wręczyli mi pisma i powiedzieli, że został wybrany nowy rektor, a ja mam opuścić uczelnię. Chciałem zabrać osobiste rzeczy, ale mi nie pozwolono. Wyszedłem z budynku i natychmiast wezwałem policję. Funkcjonariusze po rozmowie z panem prorektorem powiedzieli, że w Krajowym Rejestrze Sądowym figurują już inne osoby. W efekcie na uczelnię nie mam już wstępu, pozbawiono mnie kontaktów elektronicznych, zostałem odcięty od zarządzania placówką - opowiadał ksiądz Andrzej Kryński.

Duchowny złożył zeznania na I Komisariacie Komendy Miejskiej Policji w Częstochowie. Twierdził bowiem, że prawdopodobnie została stworzona zorganizowana grupa przestępcza, która miała na celu przejęcie całego majątku fundacji i uczelni.

W sprawę zaangażował się Krzysztof Rutkowski

Sprawą odwołania rektora Akademii Polonijnej w Częstochowie zajął się najsłynniejszy polski detektyw bez licencji Krzysztof Rutkowski. Ksiądz Andrzej Kryński dodał też, że wśród osób, które "podstępem się go pozbyły", był jego wieloletni przyjaciel.

- To właśnie ten rzekomo przyjaciel, jakiś czas temu polecił mi pracownika, który miałby pomóc w realizacji projektów. Przed przyjęciem oczywiście prosiłem, aby dostarczył dokumenty o tym, że nie jest karany. Tegoż się jednak nie doczekałem. Ciągle mnie zwodzono, a ten mężczyzna - pan Tomasz - został jednak zatrudniony i okazał się koniem trojańskim - mówił.

Oczywiście zmiana rektora nie następuje "ot tak". Jest ona związana ze spełnieniem określonych formalności. Jak zatem doszło do zmiany rektora w Akademii Polonijnej bez wiedzy księdza Andrzeja Kryńskiego?

- Doszło do sfałszowania dokumentu. Ten pociągnął za sobą konsekwencje i domino prawne w związku z wykluczeniem księdza profesora z uczelni - twierdził Krzysztof Rutkowski.

O jaki dokument chodzi?

- Do oryginalnego dokumentu, za sprawą którego powołałem na stanowisko prorektora wspomnianego już wcześniej pana Tomasza, zostało dopisane, że powołuję go również na stanowiska członka Rady Honorowej. Nic takiego jednak nie miało miejsca! A to właśnie Rada Honorowa zatwierdza powoływanie członków zarządu i może też zmienić statut fundacji. To spowodowało, że możliwe było w tym organie quorum do dokonania zmian statutu fundacji oraz do odwołania jej zarządu i powołania nowego. W oparciu o sfałszowany dokument, nowe osoby zostały wpisane do KRS. To właśnie umożliwiło dokonanie zmiany personalnej w Akademii Polonijnej w Częstochowie związanej z odwołaniem i powołaniem nowego rektora - twierdził ksiądz Andrzej Kryński.

Z ustaleń biura detektywa Rutkowskiego wynika, że na bazie sfałszowanego dokumentu notariusz w Warszawie miał wykonać wypis, na podstawie którego KRS zmienił osoby zarządzające. Zdaniem Rutkowskiego odpis notarialny nie jest tożsamy z oryginalnym dokumentem.

- Wszystkie sprawy zostały załatwione w ciągu dwóch dni. W tym również wpis do KRS. To wydaje się niewiarygodne. Przecież takie procedury są rozłożone w czasie, a tu dało się wszystko załatwić w błyskawicznym tempie. Skutek jest taki, że ktoś popełnił błąd i przepisał majątek pana profesora na osoby zupełnie nieuprawnione, które nie mają żadnego umocowania prawnego - tłumaczył Krzysztof Rutowski.

Zdaniem mecenasa Piotra Lisowskiego ksiądz Andrzej Kryński został "wrobiony".

- O fakcie działania grupy, która chce odwołać profesora księdza Andrzeja Kryńskiego wiedziałem od lutego 2023 roku. Przyznaję się do tego otwarcie. Nie wydawało mi się jednak to zbyt realne - mówił profesor Piotr Lisowski. - Zespół mojej kliniki prawnej dysponuje jednak nagraniem, które w tej sprawie może być kluczowe. Rozmówca wskazał, jak działały poszczególne osoby, jak to było rozłożone w czasie i jaki był mechanizm. Jest to nagranie pokazujące całą historię. Ono już teraz powinno stanowić dowód do przedstawienia zarzutów - wyjaśniał.

Sprawa trafiła do prokuratury

Sprawa trafiła do prokuratury i zostało wszczęte dochodzenie.

- Dochodzenie zostało wszczęte na skutek zawiadomienia złożonego przez pełnomocnika byłego rektora Akademii Polonijnej o możliwości popełnienia przestępstwa - przypomina prokurator Tomasz Ozimek, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Częstochowie. - W ocenie zawiadamiającego doszło do przerobienia dokumentu dotyczącego powołania na stanowisko prorektora Akademii Polonijnej, co następnie miało umożliwić dokonanie dalszych zmian personalnych w organach uczelni oraz Fundacji Instytutu Edukacji i Rozwoju w Częstochowie, w tym odwołania była rektora - wyjaśnia prokurator.

Przez rok ksiądz Andrzej Kryński nie miał wstępu do Akademii Polonijnej w Częstochowie i nie mógł wykonywać pełnionej przez niego funkcji.

Władze uczelni twierdziły, że wszystko było legalne

Tuż po wypłynięciu sprawy, uczelnia wydała specjalny komunikat, z którego wynikało, że Fundacja Instytut Edukacji i Rozwoju z siedzibą w Częstochowie - jako założyciel - działając na podstawie przepisów prawnych oraz zgodnie z obowiązującym statutem, dokonała zmiany na stanowisku rektora uczelni. I na tę funkcję - z dniem 31 sierpnia 2023 r. - powołała dotychczasowego prorektora do spraw rozwoju prof. Macieja Rudnickiego.

Zmiany miały zostać dokonane "w zgodzie z powszechnie obowiązującymi przepisami prawa oraz zgodnie z postanowieniami wewnętrznych statutów regulujących funkcjonowanie wymienionych jednostek".

- Wszelkie dokumenty stanowiące podstawę dokonanych zmian oraz wdrożone procedury cechowały się najwyższym stopniem rzetelności, legalności i prawidłowości - twierdził wówczas Szymon Połać, dyrektor biura rektora Akademii Polonijnej.

Co ciekawe, wśród nowych władz Akademii Polonijnej był między innymi Tomasz S. Powierzono mu funkcję kanclerza. Mężczyzna pod koniec stycznia 2024 roku został skazany prawomocny wyrokiem Sądu Apelacyjnego w Lublinie na 1,5 roku więzienia w zawieszeniu na 5 lat.

Warto również dodać, że i ta strona udała się do prokuratury. Śledztwo dotyczy dwóch kwestii. Po pierwsze chodzi o przywłaszczenie rzeczy znacznej wartości i pieniędzy na szkodę Fundacji Instytut Edukacji i Rozwoju z siedzibą w Częstochowie, a także usuwania i ukrywania dokumentów, które dotyczą funkcjonowania tej fundacji poprzez odmowę ich wydania osobom uprawnionym. Postępowania wciąż się toczą.

Sąd uznał, że wpis jest sfałszowany

Dokładnie w rocznicę wybuchu wojny o częstochowską uczelnię, mamy ciąg dalszy tej historii. Sąd Rejestrowy w Częstochowie uchylił bowiem wpis do Krajowego Rejestru Sądowego o wykreśleniu z ks. Andrzeja Kryńskiego z wykazu władz fundacji, która jest właścicielem Akademii Polonijnej i decyduje o wyborze rektora. Zdaniem śledczych dokument dostarczony do KRS był podrobiony.

- Postanowienie jest prawomocne - przyznaje sędzia Dominik Bogacz, rzecznik prasowy Sądu Okręgowego w Częstochowie. -Orzeczenie dotyczyło wyłącznie wpisu do Krajowego Rejestru Sądowego. Oczywiście stron przysłuje możliwość odwołania się od tej decyzji - wyjaśnia.

Efekt jest taki, że od 24 września 2024 roku ksiądz Andrzej Kryński oficjalnie figuruje jako prezes fundacji Instytut Edukacji i Rozwoju. Co za tym idzie? Może więc decydować o wyborze rektora Akademii Polonijnej. Ksiądz Andrzej Kryński najwyraźniej postanowił wykorzystać decyzję sądu.

W czwartek, 26 września przed Akademią Polonijną pojawiły się radiowozy i pojazdy patrolowe z biura detektywa Krzysztofa Rutkowskiego.

- Otrzymaliśmy zgłoszenie i byliśmy na miejscu - przyznaje podkomisarz Barbara Poznańska, oficer prasowy częstochowskich policjantów.- Zadaniem policjantów było niedopuszczenie do eskalacji konfliktu pomiędzy dwoma stronami - wyjaśnia.

Szczegóły sprawy nie są dokładnie znane. Drzwi na uczelnię zostały zamnięte - obie skonfliktowane strony "rozmawiały" ze sobą wewnątrz budynku. Z nieoficjalnych informacji wynika, że ksiądz Andrzej Kryński przyniósł dokument zgodnie, z którym ponownie jest rektorem uczelni. Druga strona z kolei twierdzi, że ten został sfałszowany.

- Policjanci zakończyli już swoją interwencję. Obie strony zostały pouczone o przysługującym im prawie złożenia zawiadomienia w przypadku ewentualnego naruszenia dobra osobistego - podsumowuje podkomisarz Barbara Poznańska.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Ostatnia droga Franciszka. Papież spoczął w ukochanej bazylice

Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na i.pl Portal i.pl