Tragedia w gminie Bieliny. Dwie osoby nie żyją po wypadku busa
Krótko przed godziną 15 w sobotę, 21 września na krajowej trasie numer 74 między Lechowem a Lechówkiem rozegrał się dramat. Bus, którym z meczu w Kielcach wracała drużyna juniorów starszych Alitu Ożarów zjechał z drogi i uderzył w drzewo. 65-letni kierowca zginął na miejscu. Prócz niego w wozie byli 43-letni trener drużyny oraz 17 zawodników. Więcej o wypadku:
Trener Damian Jędrzejewski, ceniony sportowiec, ale i samorządowiec, zmarł w szpitalu. Jak mówił prezes Alitu Ożarów postawa trenera sprawiła, że prawdopodobnie nie doszło do jeszcze większej tragedii.
Zaraz po wypadku rozmawiałem z kilkoma zawodnikami, którzy najmniej ucierpieli w tym wypadku. Mówili, że kierowca zasłabł, trener doskoczył, próbował odkręcić kierowcę. To prawdopodobnie zapobiegło jeszcze większej tragedii, chociaż ta jest i tak dla mnie ogromna, niewyobrażalna. Ale myślę, że gdyby nie Damian, to bus uderzyłby centralnie w drzewo
- mówił Grzegorz Witek, prezes Alitu Ożarów.
Więcej o Damianie Jędrzejewskim piszemy:
Po sygnale o wypadku na miejsce ruszyła pomoc. 10 zastępów straży pożarnej, osiem karetek, cztery śmigłowce Lotniczego Pogotowia Ratunkowego: z Kielc, Katowic, Krakowa i Lublina. Do tego osiem policyjnych wozów.
Krajowa trasa numer 74 przez pięć godzin była zablokowana. Potem przez ponad godzinę trwał ruch wahadłowy.
Zobaczcie wstrząsające zdjęcia z drona przesłane przez pana Marcina